Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nerwowa Wisła

BD
Ostatni sparing przed sobotnim meczem z Anwilem Azoty miały rozegrać z liderem I ligi Startem Lublin. Jednak rywal chciał koniecznie wystąpić we własnej hali. Wobec tego działacze Sportowej Spółki Akcyjnej szybko doszli do porozumienia z krakowską Wisłą...

Azoty Unia Tarnów - Wisła Kraków 93 - 78 (25-22, 20-21, 22-14, 26-19)

   Azoty: Uspienskij 17, Stiga 16, Celej 15, Lepinaitis 12, Marculewicz 10 - Seweryn 19, Bazelewskij 4, Duda 0, Doliński 0. Wisła: Melniks 13, Sulowski 12, Salamon 11, Bżykot 10, Rener 2 - Wąs 12, Dymacz 4, Kaliciński 4, Mleczko 0. Sędziowali: Żmuda, Jacher (obaj Tarnów). Widzów 300.
   Mecz wywołał duże zainteresowanie wśród kibiców. U miejscowych zabrakło chorego od kilku dni Terrela Lyday’a, którego występ w sobotniej potyczce stoi pod dużym znakiem zapytania. Początek spotkania należał do podopiecznych trenera Bogdana Zająca, wśród których wyróżniał się eksgracz Azotów Igor Melniks. W 6 minucie po trójkowej akcji Sebastiana Salamona było 7-14. W tym czasie piłka dwa razy "wypadała" z kosza po rzutach za trzy punkty Tomasza Celeja i Gienadija Uspienskiego.
   W 9 minucie, kiedy trafił Vaidas Stiga, Jaskółki wyszły na prowadzenie 20-19 i nie oddały go już do końca. Wspomniany wcześniej Melniks tracący szybko siły zszedł na początku drugiej kwarty, a miał na swoim koncie już 13 punktów. Wykorzystali to tarnowianie. Dzięki agresywnej obronie przejmowali piłki i w 16 minucie, kiedy dwa osobiste wykorzystał Łukasz Seweryn, było już 39 - 28. Mimo tego ambitnie grający rywale odrobili straty i do przerwy było już tylko 45 - 43.
   W III kwarcie Zbigniewa Marculewicza zastąpił Zbigniew Doliński, który bardzo poprawnie prezentował się na pozycji centra. Przewaga Jaskółek powoli, ale systematycznie zaczęła rosnąć. W 26 minucie było 63 - 49. Aktywny w tym okresie gry był Celej. W ostatniej odsłonie trener Ryszard Żmuda dał szansę Jerzemu Dudzie, cały czas na parkiecie występował Doliński.
   Mimo że wynik meczu był przesądzony, krakowianie nie dawali za wygraną szczególnie w poza sportowych konfrontacjach. Po każdym niemal gwizdku uwagi do arbitrów mieli Tomasz Bżykot i Jacek Sulowski. Adam Rener postawił sobie natomiast za cel sprowokowanie Andriusa Lepinaitisa. Bardzo szybki Litwin kilka razy uciekł rywalowi i obrońcom. Jednak w 36 minucie rozgrywający Wisły bezpardonowo przewrócił "Lepiego" na parkiet a po odgwizdaniu faulu kopnął piłką w arbitra. Tylko bardzo pobłażliwa postawa sędziego sprawiła, że zawodnik nie został za takie zachowanie wyrzucony z boiska.
   Tymczasem końcówka pojedynku to popis strzelecki w wykonaniu Seweryna, który zdobył "ostatnie" 9 punktów dla swojej drużyny. Szczególnie mogła się podobać ostatnia akcja, kiedy to Dimitrij Bazelewskij prawie ze środka boiska podał piłkę lobem w stronę kosza, a "Sewer" niczym siatkarz "z powietrza" umieścił ją w koszu. (BD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski