Zamiast śniegu topniała kasa

     Długo trwało zanim kierowcy zaczęli spokojnie jeździć po mniej uczęszczanych trasach. Sytuacja została jednak opanowana, głównie dzięki pogodzie. Ocieplenie, które przyszło przeszło tydzień temu stopiło w końcu śniegi.
     Przerosło ich wyliczenia
     Drogowcy ciągle jednak wspominają ciężkie dni. Mówiono o tym na sesji. Otóż w minionym roku na utrzymanie dróg w zimie wydzielono 200 tys. złotych. A wydano 319,5 tys. złotych do końca grudnia i 150 tysięcy w pierwszych dniach stycznia.
     Pierwsze naprawdę poważne, obfite opady śniegu połączone z silnymi wiatrami, rozpoczęły się 19 grudnia. Przez ten czas dziewięć pługów zakontraktowanych na przeciętną "akcję zima" nie nadążało z utrzymaniem przejezdności dróg. Silny wiatr zawiewał odśnieżone już odcinki dróg i sprawiał, że trzeba było je odśnieżać wiele razy.
     Ciągle pracują
     Obecnie trwa ciągle likwidowanie lodowych muld na drogach. Potrzebny do tego jest ciężki sprzęt: równiarki, spychacze i ładowarki, który PZD dodatkowo wynajmuje. Dzięki niemu oczyszczane są teraz następujące odcinki dróg powiatowych: Osie-Tleń, Brzemiona-Drzycim, Tleń-Lniano, Zdroje-Wierzchy, Jastrzębie-Dąbrówka, Dąbrówka-Biechowo, Bukowiec-Krupocin oraz wszystkie odcinki dróg powiatowych przebiegające przez obszary leśne. W tych miejscach słońce nie rozprawiło się same z lodem.
     Nie dadzą się
     Wydaje się, że ostrą zimę mamy już za sobą, ale też mamy dopiero początek lutego. Nie jeden raz kierowcy rozbijali się na śliskich drogach jeszcze w marcu. Wydaje się, że w tym roku drogowcy postanowili zabezpieczyć nas przed takim niebezpieczeństwem.
     Zasadniczo na drogach powiatowych tzw. standardu V, zwalczanie śliskości polega na posypywaniu piaskiem i solą odcinków najbardziej niebezpiecznych. Do takich zalicza się: spadki dróg powyżej 4 procent, skrzyżowania dróg, zatoki autobusowe, wiadukty i mosty oraz niebezpieczne zakręty.
     Jednak Powiatowy Zarząd Dróg chce pójść dalej. Przy wystąpieniu lodowicy na całej sieci dróg mają być posypywane piaskiem całe trasy, a nie tylko niebezpieczne odcinki. Licząc się nawet z dodatkowymi wydatkami i utrudnieniami, jakie mogą wystąpić po stronie technicznej. Chodzi tu po prostu o to, że sprzęt, którym dysponuje PZD to tylko 9 pługów, 1 solarka i 3 piaskarki.