MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapadnie, tajemne przejścia, kamienny stół. Dawna siedziba templariuszy to jeden z największych pałaców na Dolnym Śląsku. Mało kto go zna!

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Pałac z lotu ptaka. Jest ogromny!
Pałac z lotu ptaka. Jest ogromny! fot. R.M.Sołdek, MarzejkoMedia, JS gm Oława
Choć góruje nad wsią, w której stoi i widać go już z daleka, niewiele osób ma o nim pojęcie! Dawna siedziba templariuszy w Oleśnicy Małej to rozbudowany w renesansie, średniowieczny pałac, o niesamowitej urodzie. Jest też zakazanym owocem, bo rezyduje w nim państwowy instytut. Tu PRL miesza się z rycerskimi akcentami, a nad wszystkim pieczę sprawuje garstka dzielnych pasjonatów, pod przywództwem dyrektora placówki. Z Gazetą Wrocławską zobaczcie salę rycerską, rokokowy piec kaflowy, stary mechanizm zegara i średniowieczną piwnicę.

Gdy podróżni wjeżdżają do Oleśnicy Małej w gm. Oława, ich oczom ukazuje się jeden z największych, najokazalszych i najpiękniejszych pałaców na Dolnym Śląsku. Aż trudno uwierzyć, że taka budowla mieści się centrum niewielkiej wioski. Niestety, tego wyjątkowego zabytku nie da się zwiedzać, gdyż rezyduje w nim Zakład Doświadczalny Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Oleśnicy Małej. Dyrektorem jest tu mgr Stefan Synowiec. To jemu zawdzięczam fakt, że udało mi się obejrzeć ten niesamowity obiekt.

Zobacz w galerii:

Pan Stefan zna pałac jak "własną kieszeń". To właściwie jego dom, choć rzecz jasna tu nie mieszka.

- Przyjechałem do Oleśnicy Małej w osiemdziesiątym pierwszym roku, na staż. Miałem tu być na chwilę, a zostałem do tej pory - być może za dwa lata przejdę na emeryturę - opowiada, oprowadzając mnie po obiekcie.

Wiele lat przed przyjazdem pana Stefana, instytut odziedziczył budowlę, której najstarsza część została [b]wzniesiona jeszcze przez templariuszy w XIII wieku, gdzie rycerze mieli komandorię. Kolejni właściciele znacznie rozbudowali obiekt, zachowując salę rycerską czy średniowieczną piwnicę, a także dobudowując monumentalną bibliotekę, wieżę Zofii, czy salę marmurową, w której został już tylko kominek podobny do tych z Zamku Książ.

Zobacz je na zdjęciach w galerii. Czytaj opisy, jeśli chcesz poznać szczegóły:

Może to właśnie pałac zatrzymał pana Stefana w Oleśnicy Małej. - Jak mieliśmy ogólnokrajowe spotkania dyrektorskie instytutu, to mój poprzednik zawsze się chwalił, że ma największy pałac w IHAR. Ja interpretuję to troszkę odwrotnie i mówię, że mam największą kulę u nogi - mówi przekornie dyrektor.

Jest w tym jednak ziarnko prawdy. Pałac wymaga ogromnych nakładów finansowych, które musiałby pozyskać instytut. Poza tym, mieszkają w nim ludzie (dlatego też nie wolno się kręcić po obiekcie). Oczywiście jako, że to wyjątkowej klasy zabytek, każda, nawet najmniejsza inicjatywa musi zostać omówiona z konserwatorem. Nie wspominając już o procedurach przetargowych. Bo gdyby pan Stefan chciał sam przeprowadzić remont w pałacu instytutu, musiałby uruchomić przetarg.

Gołym okiem widać jednak, że dyrektor uwielbia pałac, choćby po pracach, które już udało mu się wykonać, we własnym zakresie.

- Każdego chyba cieszy ratowanie takiego dziedzictwa. Natomiast zdaję sobie sprawę, że mam pewne ograniczenia, bo odpowiadam przed konserwatorem. Dlatego prowadzę jedynie prace kosmetyczne, przyjęte za normę przy ratowaniu zabytku - opisuje pan Stefan.

A nie tylko budowla prosi się o rewitalizację. Jest tu także ogromny zespół parkowo - pałacowy z zabudowaniami folwarcznymi. - Wiem, że pierwszeństwo ma Wrocław, duże miasto z zabytkową starówką - chyli głowę pan Stefan. - Dopiero później jest prowincja - dodaje.

Pan Synowiec próbował ratować pałac, parę lat temu startując po dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - programu "Ratujmy Zabytki". Miało zostać przeznaczone na dach, który koniecznie trzeba odnowić. Niestety, nie udało się, choć były dwa podejścia. - Będę czekać na kolejne - nie poddaje się dyrektor.

A do pałacu zajeżdżają potomkowie dawnych właścicieli. Chętnie odwiedzają go także rodziny z innych dolnośląskich pałaców. Na kawę wpada tu hrabia von Moltke z Krzyżowej. Przyjechał z wizytą David Yorck, w prostej linii z rodziny, która rezydowała w pałacu w XVIII wieku. - Przylatują i mają bardzo mądre uwagi na temat tego, co tu należy zrobić - żartuje gorzko pan Stefan, który sam dobrze wie, jakie prace powinno się wykonać w obiekcie. Podkreśla jednak, że docenia wizyty znakomitych gości.

Ale pałac to nie tylko sam dach. Chodzi też o elewację, czy to co jest w środku. W pałacu znalazłam bowiem cuda, które są bardzo rzadkie na Dolnym Śląsku. Jednym z nich jest mechanizm windowy, obsługujący drogę kuchnia - jadalnia. Ten jest aktualnie zaślepiony, bo wymaga remontu. Ale można go naprawić! Mamy tu też piec gdański z osiemnastego wieku i drugi - jeszcze starszy. Są przepiękne parkiety, zachowane pod linoleum. Podłogi stanowią rodzaj wysublimowanej sztuki!

W posiadaniu instytutu jest także oddalone od pałacu o pół kilometra mauzoleum rodziny Yorck von Wartenbudrg. Dyrektor "wydzierżawił" je od lasów państwowych i zrewitalizował, bo udało się pozyskać na nie środki.

Mauzoleum było zdewastowane. Rozbite sarkofagi, wyłamane drzwi, bazgroły na elewacji. Ale i dzisiejsi turyści stanowią utrapienie dla dyrektora. Pan Stefan zrelacjonował wizytę rodziny z psem, która po prostu pociągnęła za klamkę i weszła do środka, nie pytając o zgodę. Podkreślmy więc raz jeszcze, że do pałacu nie ma wstępu, bo stanowi on własność państwowej placówki badawczej, a w dalszej jego części mieszkają ludzie.

Zobaczcie pałac z Gazetą Wrocławską. Czytajcie opisy pod zdjęciami, by poznać szczegóły:

Pałac z lotu ptaka. Jest ogromny!

Zapadnie, tajemne przejścia, kamienny stół. Dawna siedziba t...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Oni dostali się do Europarlamentu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska