Ze stołka na stołek

Decyzję o zwolnieniu Bochenka z Urzędu Marszałkowskiego i obsadzeniu go na stołku dyrektora GiOPTD zarząd województwa podjął 27 marca. O planach nie poinformował kierownictwa ani pracowników placówki. - Dowiedzieliśmy się o tym od dziennikarzy - mówi Dariusz Delik, który od 1 lutego pełni obowiązki dyrektora placówki. - Jak dotąd nikt do mnie nie zadzwonił. Do tej pory byłem przekonany, że zostanie ogłoszony konkurs na stanowisko. Pracownicy są załamani.
Planami marszałka jest też oburzona Zofia Karpińska, wieloletnia dyrektorka GiOPTD. - Odchodząc na emeryturę byłam przekonana, że galerią pokieruje pan Delik, artysta plastyk, który umie pracować z dziećmi i ma wiele twórczych pomysłów - podkreśla Karpińska. - Obawiam się, że pan Bochenek, który jest z wykształcenia matematykiem, może zniszczyć 45-letni dorobek galerii.
Wicemarszałek Edward Hartwich, któremu podlega kultura, zaznacza, że zarząd województwa nie musiał rozpisywać konkursu. - Skorzystaliśmy z ustawowej możliwości, czyli zaproponowania kandydata na stanowisko dyrektora - mówi wicemarszałek.
GiOPTD, która podlega marszałkowi, widnieje na liście Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wśród placówek, w których można obsadzić stanowisko dyrektora na dwa sposoby - ogłaszając konkurs lub wskazując ministrowi konkretnego kandydata. Według Hartwicha, Bochenek ma "duże zasługi na polu edukacji kulturalnej dzieci". - Kiedy zwolniło się stanowisko dyrektora galerii uznaliśmy, że doświadczenie, umiejętności i wiedza Bochenka bardzo dobrze wkomponowują się w zakres działalności oraz plany zarządu dotyczące tej placówki - mówi Hartwich.
Wicemarszałek zapowiada też rozwój GiOTPD tak, aby "stała się uznaną w międzynarodowych kręgach instytucją kulturalną".