Zmowa milczenia

     Wtorkowa sesja Rady Miasta w znaczącej części przebiegała niebezpiecznie cicho. Dopiero po kilku godzinach okazało się, że część radnych szykuje szokującą niespodziankę. Kiedy przyszło do głosowania nad zmianami w budżecie miasta, które wprowadził burmistrz Mariusz Kędzierski, jedenastu radnych nie zgodziło się na ich przeprowadzenie. Tylko 10 poparło uchwałę. Tym samym uchwała nie została przyjęta.
     O co poszło?
     Burmistrz zaproponował między innymi przesunięcie blisko 30 tys. zł z budżetu na umieszczenie miasta Chełmna na liście pomników historii prezydenta RP. Kolejna zmiana, to przeznaczenie 7 tys. zł na wydanie pozycji o wielkich chełmnianach opracowywanej przez dr Stefana Rafińskiego, wieloletniego nauczyciela, honorowego obywatela Chełmna. Decyzja radnych spowoduje także niewypłacenie dodatków mieszkaniowych w wysokości 85 tys. zł. Nie zostanie zatrudniona większa ilość ludzi przy robotach publicznych. Radni nie wyrazili też zgody na obniżenie dochodów na składowisku odpadów w Osnowie.
     - Burmistrz wprowadził nowe zadania do budżetu, które nie były planowane - tylko tyle powiedzieli radni nie zgadzający się na proponowane zmiany budżetowe. Nie chcieli zabierać głosu na mównicy i mimo kilkukrotnych próśb innych radnych i burmistrza o podanie konkretnych powodów swojej decyzji, a także przystąpienie do dyskusji - nie zdecydowali się otworzyć ust.
     Bez zdania?
     W kuluarach mówiło się o zmowie milczenia, która miałaby być nauczką dla burmistrza za wcześniejsze niedostrzeganie zdania opozycji.
     - Proszę powiedzieć o co chodzi? - denerwował się wiceburmistrz Tadeusz Jagodziński. -_ O wysypisko? Przecież nie jesteśmy w stanie zmusić firmy do korzystania z naszego wysypiska, skoro wywożąc śmieci do Sulnówka oszczędzają 500 zł dziennie. O niskie opłaty targowe? Nie mamy wpływu na to, że rynek przy ratuszu się kurczy pod względem handlujących artykułami przemysłowymi. Chcemy usłyszeć dlaczego nie zgadzacie się na zmiany?
     _Jednak do końca sesji żadne zdanie nie padło z ust radnych Forum i Klubu 2001. Nie chcieli się też umówić po sesji, ani następnego dnia na rozmowy z burmistrzem. Również z prasą postanowili nie rozmawiać, tylko ciekawe co chcą przez to osiągnąć? Do sprawy powrócimy.