Juventa wywalczyła w Połańcu trzy punkty "rzutem na taśmę", po strzale w 90 minucie z rzutu wolnego Łukasza Szymoniaka. Czarni dwa razy obejmowali w meczu na własnym boisku prowadzenie, ale i tak musieli się pogodzić z porażką.
Zespół ze Starachowic był faworytem, ale wcześniejszy remis Czarnych z Unią w Tarnowie 1:1 kazał nie lekceważyć gospodarzy. Jak się okazało, stroną przeważającą była Juventa, ale drużyna z Połańca potrafiła skutecznie kontratakować. Kibice zobaczyli aż pięć bramek.
PECHOWE TRAFIENIE
Przeżywający kadrowe kłopoty Czarni na początku spotkania mieli trochę szczęścia. Grający z kontry miejscowi zdobyli gola po pechowym trafieniu do własnej bramki obrońcy przyjezdnych, Damiana Senderowskiego, od którego piłka odbiła się od nogi po zagraniu jednego z zawodników gospodarzy.
To tylko podrażniło faworyzowanych gości, którzy ruszyli do ataku. I wyrównali w 36 minucie, w zamieszaniu podbramkowym najpierw uderzył Grzegorz Tobiszewski, a do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Karol Kopeć i wpakował ją do bramki. Tak zakończyła się pierwsza połowa, a w drugiej wydawało się, że goście dopną swego i strzelą kolejne bramki.
W SAMO OKIENKO
Tymczasem po zmianie stron to Czarni ponownie objęli prowadzenie. W 73 minucie wybitą piłkę przejął Adrian Gębalski i nie zmarnował bardzo dobrej okazji. Zapachniało niespodzianką, ale zespół ze Starachowic wcale nie zamierzał pasować. I powalczył do końca nie tylko o remis, ale i o wygraną. Okazji przyjezdnym nie brakowało, ale na 2:2 wyrównał dopiero w 85 minucie wprowadzony po przerwie na boisko Dawid Korona, co ciekawe, były zawodnik Czarnych.
Do zespołu Korona wrócił po czterech meczach przerwy, bo leczył kontuzję. A jak strzelił gola? Po dośrodkowaniu w pole karne Bartosz Gębura wypalił w poprzeczkę, ale w polu karnym czaił się wspomniany Korona i głową skierował piłkę do siatki. Przyjezdni w tym momencie uwierzyli, że mecz można jeszcze wygrać. Bohaterem w ich szeregach został Łukasz Szymoniak. W 90 minucie, przy próbie strzału, został sfaulowany przed polem karnym. Sędzia odgwizdał rzut wolny, do którego podszedł sam poszkodowany. I uderzył pięknie w samo okienko, zapewniając swojej drużynie trzy punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?