ZUS w żółwim tempie

     Raczej w tym roku nie dowiemy się, ile uzbieraliśmy na emeryturę od 1999 roku. Im wcześniejszych lat reformy informacja ma dotyczyć, tym o nią trudniej. 20 grudnia ubiegłego roku ZUS zakończył rozsyłanie zestawień dotyczących 2003 roku. Trwało to około pół roku. Trzy dni później zaczął drukować listy obejmujące 2001 rok. Do 6 lutego br. wyszło 1 mln 450 tys. pism, na które wpłynęło 12 708 reklamacji.
     Leci 2001
     Anna Warchoł, rzecznik prasowy centrali ZUS przyznaje, że wysyłanie idzie wolniej w porównaniu z pierwszą informacją (za 2002 rok), jaką zakład przygotował. Nie chce zdradzić, kiedy zakład planuje zakończyć informowanie o składkach za 2001. W każdym razie po tych listach następne dotyczyć będą 2004 roku i dopiero w następnej kolejności ZUS wróci do zaszłości, czyli 2000 i na końcu 1999 roku.
     Im bliżej, tym trudniej
     Nie jest tajemnicą, że im bliżej początków reformy, tym trudniej, więcej kłopotów ze zidentyfikowaniem ubezpieczonych i ich składek.
     W 1999 roku system informatyczny ZUS prawie w ogóle nie działał. Zatem jest bardzo prawdopodobne, że część ubezpieczonych nie otrzyma pełnej informacji.
     O składkach za lata 1999-2001 ZUS miał obowiązek powiadomić ubezpieczonych do końca grudnia ubiegłego roku. Okazało się to niewykonalne.
     Wraz ze składkami za 2004 rok powinniśmy dostać informację o wysokości zwaloryzowanych składek za lata 1999-2004 oraz zwaloryzowanego kapitału początkowego, jeśli został już naliczony - tak przynajmniej wynika z ustawy. ZUS o informacji dotyczącej waloryzacji na razie nie wspomina.
     Przypomnijmy, że informacje o składkach emerytalnych wysyłane są do osób urodzonych po 1948 roku, za których pracodawca odprowadzał składki, lub sami płacili za siebie.