MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta uwięzione przez powódź! Mieszkańcy kujawsko-pomorskiego chętnie zaopiekują się zwierzętami powodzian

Katarzyna Piojda
W gminie Bardo strażacy pomogli w ewakuacji jednego z mieszkańców i jego psa.
W gminie Bardo strażacy pomogli w ewakuacji jednego z mieszkańców i jego psa. Gmina Bardo
Polacy niedotknięci powodzią oferują pomoc nie tylko ludziom poszkodowanym przez żywioł, ale też ich zwierzętom. Mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego też chętnie zajmą się psami i kotami z południa kraju, aż ich pani i pan nie wrócą bezpiecznie do domu.

"Przyjeżdżajcie kochani jak najszybciej. Tutaj psy pływają razem z budami. Płaczą pozamykane w kojcach. Okolice Głuchołaz, Nysy - tragedia". To jeden z dramatycznych postów odnośnie sytuacji zwierząt na podtopionych terenach.

Powodzianie z południa Polski mogą liczyć na tymczasowe bezpieczne schronienie w suchym miejscu. Pomoc obejmuje także ich zwierzęta domowe. Rodacy z innych części kraju oferują bowiem opiekę psom czy kotom ludzi poszkodowanych przez wielką wodę.

"Mam pod Bydgoszczą dom z ogródkiem. Przyjmę dwa psy, oczywiście bez znaczenia rasa lub bez-rasa. Będą moimi tymczasowymi gośćmi - i będą spędzać czas z moimi dwoma mieszańcami. W miarę możliwości, pojadę po pieski we wskazane miejsce" - tak zaczyna się jedno ogłoszenie na lokalnej grupie dla bydgoszczan. Do anonsu dołączone jest zdjęcie dwóch psiaków kobiety.

Są też ogłoszenia dotyczące zakupu karmy, chociażby takie: "Ludzie z południa! Dawajcie znać, na jakie adresy można wysyłać duże partie suchej i mokrej karmy dla kotów i psów, w tym kociąt i szczeniąt. Nasza szkolna społeczność zbiera jedzenie dla czworonogów powodzian".

Pomoc dla zwierząt z powodzi

Organizacje działające na rzecz zwierząt z rejonów bezpiecznych podejmują współpracę z tymi z południa kraju. Proponują kilkudniową czy kilkutygodniową opiekę nad psami, kotami i innymi domowymi zwierzętami, w tym bezpańskimi, które nagle nie mają gdzie się podziać. Inni załatwiają budy, kojce, posłania. Opłacają również wizyty u weterynarza.

W internecie trwają zbiórki z myślą o wsparciu zwierzaków, m.in. Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt prowadzi zbiórkę dla zwierząt poszkodowanych w powodzi, akcja jest prowadzona pod hasłem "Zwierzęta z powodzi". Na portalu RatujemyZwierzaki.pl także jest zbiórka. Tylko w ciągu pierwszej doby na kwestę pt. "Dramatyczna sytuacja zwierząt! Powódź zabiera im dom! Pilne potrzebne wsparcie" zebrano ponad 480 000 złotych na zwierzęta, ponad 9 000 osób wpłaciło pieniądze. Losem zwierząt gospodarskich, m.in. bydła i koni, przejęło się z kolei np. Schronisko Pegasus z Pomorza Zachodniego.

Sprawdź koniecznie

Wiele zwierząt (w tym gospodarskich) ucierpiało przez wielką wodę

Są natomiast wiadomości, które dodają wiary. Generał Wiesław Kukuła, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pokazał w mediach społecznościowych filmik przedstawiający żołnierzy, którzy z zalanego terenu ratują człowieka i jego psa. W sieci ukazało się też nagranie, na którym widać owczarka niemieckiego. Pies stoi na moście tymczasowym w Głuchołazach i próbuje wspiąć się na betonowy słup. Nie udaje mu się, znika pod wodą. Większość sądziła, że pies nie przeżył. Chwilę później owczarka zauważają mieszkańcy okolicy i pomagają mu wydostać się z wody.

Po internecie krąży apel do ludzi zagrożonych powodzią, zwłaszcza rolników: "Nie zapomnijcie ewakuować zwierząt. W najgorszym wypadku psy odpiąć z łańcuchów, otworzyć kojce, pootwierać stodoły i obory. Niech zwierzaki uciekają, jak nie ma ich gdzie zabrać. Zwierzę też czuje. Nie pozwól umierać mu w męczarniach".

Ktoś odpowiedział na apel: - Jeśli komuś trzeba mówić czy przypominać o czymś tak oczywistym, to znaczy, że nie zasługuje na miano człowieka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska