Życie cudem ocalone

     Wytwórnia granulatu należy do polsko-koreańskiej spółki SK "Eurochem". Inwestycja została zakończona na początku roku. Przed kilkoma dniami rozpoczął się rozruch technologiczny. W tym miesiącu miała ruszyć pełną parą produkcja. Niestety, wczoraj w nocy na terenie wytwórni doszło do wypadku.
     Z uwięzi zerwał się ważący prawie 310 ton reaktor wypełniony granulatem i z wysokości 20 metrów runął w dół, wbijając się w posadzkę.
     Na szczęście, pracujący przy nim Marek D. nie upadł tak daleko - zatrzymał się na wysokości 10 metrów, na jednym z wyższych poziomów. To prawdopodobnie ocaliło mu życie.
     Zatrudniony na stanowisku operatora instalacji pracownik z ciężkimi obrażeniami został odwieziony do włocławskiego szpitala. Doznał m.in. urazu kolana i złamania kości ogonowej. Jest też mocno potłuczony. Potrzebna będzie operacja, która prawdopodobnie zostanie przeprowadzona w bydgoskim szpitalu, gdzie poszkodowany ma być przewieziony.
     Okręgowy inspektor pracy powołał zespół do spraw ustalenia przyczyn i okoliczności tego wypadku. - Na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy to była awaria technologiczna, czy może katastrofa budowlana - powiedział nam Bogusław Łaguna, inspektor PIP we Włocławku.
     Okoliczności tragedii bada także włocławska prokuratura. Zawiadomiony został nadzór budowlany. Produkcja granulatu została wstrzymana. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie wznowiona .