Takie dane przedstawiło Biuro Informacji Kredytowej, z którym współpracuje 30 banków, kontrolujących 85 procent rynku kredytów detalicznych. Aktualnie, w bazie BIK znajdują się informacje o ponad 10 mln osób i 12 mln rachunkach kredytowych.
Pożyczki bez końca__
Z informacji zgromadzonych przez BIK wynika, że w ubiegłym roku banki musiały egzekwować długi aż od 430 tys. klientów, na kwotę ponad 1,6 mld zł. W przypadku 220 tysięcy kredytobiorców, pożyczone przez nich pieniądze, ponad 800 mln zł, uznano za stracone.
- W oparciu o historię kredytową znajdującą się w raportach opracowywanych przez BIK, w 2002 r. banki uniknęły udzielenia kolejnych kredytów o wartości blisko miliarda złotych osobom, które już posiadały należności sklasyfikowane jako zagrożone - informuje Maciej Duszczyk z BIK. - Obecnie, w naszej bazie danych znajduje się milion klientów, którzy mają kłopoty ze spłaceniem blisko 4 mld zł. Wśród nich jest rekordzista, który ma już 77 kredytów.
Na cenzurowanym
Bankowcy twierdzą zgodnie, że na wzrost liczby nie spłacanych kredytów wpływają aktualne trudności na rynku pracy oraz spadek dochodów klientów. - Od półtora roku obserwujemy spowolnienie gospodarcze. Wiele firm pada, a bezrobocie rośnie - mówi Sebastian Łuczak, rzecznik prasowy Banku Pekao SA. - W takiej sytuacji banki muszą zaostrzać swoje procedury przyznawania kredytów. Spóźnienie się przez klienta ze spłatą nawet o trzy dni stanowi już dla nas sygnał, że coś się dzieje. Dlatego stawiamy także na monitorowanie kredytów już udzielonych.
Coraz skuteczniejszą ocenę ryzyka kredytowego stosuje także PKO BP. - Każdy wniosek rozpatrujemy indywidualnie, dokładnie badając sytuację kredytobiorcy. Już od dłuższego czasu udaje się nam utrzymać liczbę nieregularnie spłacanych kredytów na poziomie 14 procent ogółu należności - mówią w banku. - Choć średnia wynosi 20 procent.
