Nieoficjalnie wiadomo, że nie wytrzymał konkurencji (na osiedlu są trzy inne markety). Przez blisko dziesięć miesięcy budynek stał pusty.
Zmiana decyzji
Wkrótce powstanie tam kolejny market. - Będzie to "Kaufland" - mówi Maciej Głuszkowski, zastępca dyrektora Wydziału Administracji Budowlanej w Urzędzie Miasta. - Najpierw obiektem była zainteresowana spółka z Poznania. W grudniu ubiegłego roku wydaliśmy jej przedstawicielom decyzję na zmianę sposobu użytkowania placówki. Szefowie firmy zrezygnowali z inwestycji, więc w maju przepisaliśmy decyzję na nowego inwestora, właścicieli sieci marketów "Kaufland".
**_Tajemnica handlowa
Sklepy "Kaufland" znajdują się w Niemczech, Czechach, Chorwacji i na Słowacji oraz od 2001 roku w Polsce. W Bydgoszczy będzie to pierwszy taki market. Marcin Knapek, rzecznik "Kaufland Polska", zapytany o termin otwarcia sklepu w Bydgoszczy, mówi: - _Nie odpowiem na pytanie. To nasza tajemnica handlowa.
Mniej tajemniczy są działacze Polskiej Zielonej Sieci (PZS) z siedzibą w Krakowie, wśród których nie brakuje przeciwników polityki realizowanej przez dyrekcję "Kauflandu". - Pod koniec września przed sklepami tej sieci w Poznaniu, Lesznie i Łodzi razem z przedstawicielami Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza__zorganizowaliśmy protest pod hasłem "Dość finansowania wyzysku pracowników za publiczne pieniądze" - opowiada Anna Roggenbuck z organizacji PZS. - Sprzeciwiliśmy się temu, że Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju udzielił "Kauflandowi Polska" pożyczki 160 milionów euro na korzystnych warunkach. Umowę pożyczki już podpisano. Właściciele sieci sklepów chcą przeznaczyć pieniądze na budowę kolejnych marketów w Polsce (w tym w Bydgoszczy - przyp. aut.). Nie zgadzamy się, żeby banki udzielały pożyczek firmom, w których pracownikom dzieje się krzywda. Tak jest w "Kauflandzie".
Źle się dzieje
Przedstawiciele PZS twierdzą, że tam są łamane prawa pracowników. - Niektórzy zatrudnieni na trzy czwarte etatu pracują nawet po dwanaście godzin, a ewidencje ich czasów pracy są fałszowane - wymienia Anna Roggenbuck. - Kilku byłych pracowników walczy z dawnym pracodawcą w sądzie o zapłatę za nadgodziny.
Piotr Morawski, były kierownik działu przemysłowego w "Kauflan dzie" w Tarnobrzegu, jako jeden z pierwszych postanowił walczyć o swoje z właścicielami sieci sklepów. Dziś walkę ma za sobą. Były pracodawca zapłacił mu za pracę w nadgodzinach. - Chcemy pomóc kolejnym pokrzywdzonym pracownikom "Kauflandu" - zapowiada działaczka PZS. - Kontrole inspekcji pracy przeprowadzone w 63 marketach "Kaufland" w kraju wykazały ponad 700 uchybień. Z tego wynika, ile szefowie sklepów muszą zrobić, żeby poprawić warunki pracy.
Zarzuty odpiera rzecznik "Kauflandu": - Większość z zauważonych przez inspektorów pracy uchybień została wyeliminowana kilka miesięcy temu. Ubolewam, że przedstawiciele Polskiej Zielonej Sieci przed podjęciem jakiegokolwiek protestu nawet nie skontaktowali się z nami, żeby uzyskać informacje - dodaje Marcin Knapek.
