Nie wierzą w to związki zawodowe. Nieoficjalnie można usłyszeć, że dyrektor został odwołany. Powód? Radzie nadzorczej Grupy Boryszew nie spodobał się przygotowany przez niego budżet dla Elany na ten rok. - Słyszymy też, że nie został zaakceptowany plan ratunkowy dla naszej spółki, dlatego dyrektor Mańka musiał odejść - mówi Amalia Rutkowska, przewodnicząca "Solidarności" w Elanie. _- U nas prezes lub dyrektor zarządzający zmienia się co roku, od dawna podkreślamy, że nie ma stabilności w zarządzaniu. To źle rokuje na przyszłość - _mówi Rutkowska.
Przypomnijmy, że w toruńskiej spółce trwają zwolnienia grupowe. Pracę do końca maja ma tam stracić około 160 osób. Jak zapewnia Ewa Bałdyga, trwają prace nad planem ratunkowym dla Elany, ale szczegółów nie chce zdradzać.
W Elanie niepokój. Pracownicy obawiają się kolejnych zwolnień, ale na razie, jak twierdzi Ewa Bałdyga, nie ma takich planów. Nie wiadomo też kto zastąpi dyrektora Mańkę i kiedy może to nastąpić.