A na tej gospodarności korzystają mieszkańcy.
W zbudowanym sześć lat temu w Machnaczu Regionalnym Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych śmieci są nie tylko segregowane. Z tzw. frakcji biologicznej, czyli takich odpadów, jak obierki ziemniaków czy warzyw, powstaje kompost wykorzystywany w uprawach.
Produktem wytwarzanym podczas fermentacji odpadów na składowisku jest też biogaz, czyli metan. Biogaz w procesie spalania produkuje ciepło, które jest wykorzystywane do ogrzewania pomieszczeń produkcyjnych i socjalnych Regionalnego Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych, a także... tuneli foliowych, w których w sezonie uprawiane są przeznaczone na sprzedaż kwiaty.
Z biogazu powstaje także energia elektryczna, zasilająca urządzenia pracujące w Machnaczu. Pozyskana w ten sposób energia służy również do oświetlenia zakładu.
Ostatnio w Regionalnym Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych modernizowana była instalacja do wytwarzania prądu pod kątem możliwości przesyłania wytwarzanej ze śmieci energii elektrycznej do Zakładu Energetycznego we Włocławku.
- Nadwyżki niewykorzystanej energii Zakład Gospodarki Komunalnej "Saniko" już sprzedaje - chwali się prezes Sławomir Sarnowski (na zdjęciu). - Na razie na sprzedaży prądu do sieci zarabiamy kilka tysięcy złotych miesięcznie, ale myślimy o kolejnym generatorze i zwiększeniu sprzedaży.
Są też plany wykorzystania powstającego na składowisku biogazu jako paliwa do samochodów PGK "Saniko", które zwożą do Machnacza śmieci z całego miasta. - Prace nad tym projektem jeszcze trwają - zapewnia prezes Sławomir Sarnowski.
Tankowanie baków śmieciarek oczyszczonym paliwem z Regionalnego Zakładu Gospodarki Komunalnej będzie jednak możliwe w przyszłym roku. Korzyści wynikające z wytwarzania ze śmieci gazu, prądu i energii cieplnej są ewidentne. To dla "Saniko" z jednej strony oszczędności, a z drugiej - źródło dodatkowych dochodów.
Dzięki odzyskiwaniu i przerabianiu odpadów ceny usług świadczonych przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej od sześciu lat nie były we Włocławku podnoszone.
W przyszłym roku prawdopodobnie za wywóz śmieci włocławianie zapłacą jednak ciut więcej, ale, jak tłumaczy prezes Sarnowski, tę podwyżkę wymusza Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie opłat za korzystanie ze środowiska, podwyższający pięciokrotnie stawki za przyjmowanie odpadów na składowiska.
