Problem dotyka tych przedsiębiorstw, którzy wysyłają swoje towary na rynki Europy Zachodniej. - Wzrost wartości złotego odbił się oczywiście na spadku przychodów, ponieważ ponad połowa sprzedawanych przez nas towarów jest skierowana na rynki zachodnie. Wpływ efektu kursowego na wynik finansowy jest ostatecznie mniejszy, gdyż duża część surowców pochodzi z importu - wyjaśnia Jacek Wojda, dyrektor finansowy DGS Włocławek, producenta zakrętek do opakowań szklanych. - W rzeczywistości spółka zatem traci, ale mniej, niż pokazuje to sam wzrost wartości złotówki. Niektóre firmy zabezpieczają się w bankach od ryzyka kursowego, wtedy straty są niższe. Robi tak na przykład inowrocławskaSoda-Mątwy SA i Projprzem SA z Bydgoszczy.
Walczyć o przetrwanie
- Przez kilka najbliższych złotówka nadal będzie się umacniać - uważa Paweł Majtkowski, analityk finansowy z firmy Expander pl. - Nie ma innej rady - trzeba produkować taniej. Menadżerowie spółek będą musieli podjąć strategiczne decyzje, walcząc o przetrwanie.
Eksperci finansowi zwracają uwagę, że produkcja niektórych towarów może stać się nieopłacalna. - Przegrywamy konkurencję z Chinami, które zalewają nasz rynek tanimi tekstyliami czy obuwiem. Z powodu kryzysu na rynku polimerów zamknięty zostanie m.in. wydział chemiczny toruńskiej "Elany". - Lepiej jednak zwolnić grupę pracowników niż zamknąć całą firmę - twierdzi Majtkowski.
Przeniosą za granicę
- Cena pracy może być obniżona poprzez eliminacje biurokracji, łatwiejsze pozwolenia na budowę, obniżenie podatków - mówią w firmach. Niektóre z nich prawdopodobnie zdecyduje się przenieść produkcję za granicę.
- Przy nieustającym wzroście wartości złotego w stosunku do euro, eksport staje się nieopłacalny - stwierdza Marek Karwan, właściciel spółki Adriana z Kijewa Królewskiego, która produkuje meble tapicerowane.
W lepszych nastrojach są za to importerzy, jak bydgoski Centrostal. - Wahania na rynku walutowym nie mają wpływu na nasze obroty - dowiedzieliśmy się w spółce.
Paweł Majtkowski analityk finansowy
Złoty się umacnia i ten trend będzie się utrzymywał aż do wejścia Polski do strefy Euro. Trzeba ciąć koszty i produkować taniej, wprowadzać nowe technologie. Dużo zależy od operatywności menadżerowie.
Jacek WOjda dyrektor finansowy DGS WŁocławek
Kupujemy surowce za euro w Europie i USA, co stanowi ponad połowę naszego przychodu. Starty z tego wynikające zostały zrównoważone niższymi kosztami zakupu surowca.
