https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Kulczyk honorowym obywatelem Wałdowa

Marietta Chojnack [email protected]
Na zdjęciu Henryk Kulczyk odbiera od burmistrza Waldemara Stupałkowskiego akt nadania honorowego obywatelstwa Wałdowa
Na zdjęciu Henryk Kulczyk odbiera od burmistrza Waldemara Stupałkowskiego akt nadania honorowego obywatelstwa Wałdowa
Tego jeszcze nie było. Wieś Wałdowo w gminie Sępólno Krajeńskie dała medal i honorowe obywatelstwo Henrykowi Kulczykowi, ojcu Jana Kulczyka.

Tak rada sołecka postanowiła uhonorować najsłynniejszego wałdowianina i dopięła swego.

83-letni Henryk Kulczyk przy każdej okazji mówi o swojej małej ojczyźnie na Krajnie. I zawsze ma na myśli Wałdowo.

To jego rodzinna wieś. Do dziś najokazalszy dom we wsi należy do Kulczyków. Przed wojną rodzice prowadzili gospodarstwo, sklep, świetlicę, a nawet kręgielnię.

Pierwszy milion od taty
Henryk przed wojną skończył gimnazjum w Tucholi, wojnę spędził w Bydgoszczy. Tam znalazł żonę. Po wojnie jego rodzice zrezygnowali ze sklepu w Wałdowie, oddając go w dzierżawę sępoleńskiemu GS.

Henryk dorobił się majątku w Berlinie. O jego pozycji świadczy szefowanie Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Transportowców TIR.

Ciekawe, ile prawdy kryje się w opowieści, że przekazał pierwszy "magiczny" milion dolarów synowi Janowi Kulczykowi.

Kulczyków do dziś można spotkać w Wałdowie, a Henryk - mimo podeszłego wieku - wciąż pamięta o swojej rodzinnej wsi.

- Kulczykowie to dobrzy Polacy i katolicy - mówi Kazimierz Horyd, radny gminy Sępólno i emerytowany nauczyciel. - Władysław Kulczyk zasłużył się w Wałdowie jako społecznik. Jest uwieczniony jest w przedwojennej szkolnej kronice jako członek komitetu, który budował polską szkołę w Wałdowie. A swoją salę przeznaczoną na wynajem dawał na spotkania katolickiej młodzieży i gwiazdki dla ubogich. Henryk poszedł w jego ślady.

Wałdowo docenia
Henryk wzorem ojca Władysława i wuja Maksymiliana, który ufundował na wałdowskim cmentarzu kapliczkę Matki Boskiej, wspiera kościół. Na jego hojność od początku mogła też liczyć szkoła. I nie chodzi tylko o komputery i pianino. W ostatnich latach lekką ręką dołożył 20 tys. zł na projekt i wyposażenie sali gimnastycznej przy Zespole Szkół w Wałdowie. - To, że o nas pamięta, że wspiera, należy nagrodzić - mówi sołtys Marian Pukownik. - Rada sołecka uchwaliła, że listy gratulacyjne i podziękowania to za mało. Chcieliśmy mieć Kulczyka za honorowego obywatela sołectwa i dopięliśmy swego.

W niedzielę Wałdowo świętowało podwójnie - honorowe obywatelstwo dla Kulczyka i jubileusz domu kultury.

Po mszy na placu przed domem kultury Bożena Mania przypomniała fragmenty autobiografii Kulczyka "Udało mi się życie", a potem burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski wręczył honorowe obywatelstwo Wałdowa, a sołtys Marian Pukownik odznaczył medalem "Za zasługi dla Wałdowa".

Moje życie miało sens
Henryk Kulczyk, odbierając honorowe obywatelstwo i medal, nie krył wzruszenia.
- Wasz chłopak z Wałdowa - Henryk, dziękuje - powiedział. - To jest potwierdzenie, że moje życie miało sens i jestem wierny ideałom, które wpoił mi ojciec w domu rodzinnym w Wałdowie. Daleko stąd odszedłem, większość życia spędziłem za granicą, ale zachowałem więź z tym kawałkiem Polski i pamięć moich korzeni. Choć bywam tu tylko jako gość, dalej czuję się członkiem wałdowskiej społeczności.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mimo
Kulczyk, czynKulczycki zdecydujcie się
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska