
(fot. Infografika Monika Wieczorkowska / Fot. Digitouch)
- Od 14 czerwca możemy cieszyć się wolnością podatkową. Pracujemy więc wyłącznie na swoje potrzeby! - podkreśla Robert Gwiazdowski, prezes Centrum A. Smitha, które przygotowało specjalny raport na ten temat. W porównaniu z zeszłym rokiem - mamy poprawę. Wtedy dzień wolności podatkowej wypadł 16 czerwca. Postęp jest efektem przyjęcia w ustawie budżetowej większego wzrostu PKB oraz tego, że 2008 rok jest akurat przestępny (więc tak naprawdę jest lepiej o jeden dzień).
Polak hojny jak prawie nikt
Dzisiejsza data ma oczywiście charakter symboliczny, ale odzwierciedla niepokojący stan. - Podobnie, jak w kilku ostatnich latach, polski podatnik oddaje rządowi blisko połowę zarobionych w tym roku pieniędzy - twierdzi Marek Kaducza, pracownik sekcji prawnej Komisji Unii Europejskiej.
- Polska płaci jedne z najwyższych podatków w Europie - dodaje Kamil Kajetanowicz, ekspert Centrum im. Adama Smitha. - Dłużej od Polaków dla skarbówki pracują Niemcy oraz Szwedzi. Kraje te słyną z wysokich podatków i, pomimo swojej zamożności, rozwijają się coraz wolniej. Klin podatkowy w Polsce (m.in. podatek dochodowy oraz składki płacone na ZUS - przyp. red.), należy do najwyższych w krajach Unii.
Tymczasem im wyższy klin podatkowy w danym kraju, krócej ludzie w nim pracują (tzn. mniej godzin w roku). Co ciekawe, średnia liczba godzin przepracowanych w roku gwałtownie rośnie, gdy klin spada poniżej 20 proc. Czyli kosmetyczne obniżki niewiele pomagają.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że podatek dochodowy przynosi państwu marginalne zyski, a 20 mln płatników nie wnosi do budżetu ani złotówki. - Emeryci, renciści i pracownicy "budżetówki" nieposiadający dodatkowych dochodów, płacą podatek wirtualny, gdyż sprowadza się on do wypłacania im świadczeń przez państwo - mówi Gwiazdowski.
Z pustego w próżne...
Płatnicy, tak zwani wyzerowani, również "przelewają z pustego w próżne", ale w przeciwnym kierunku. Najpierw wpłacają zaliczki na podatek, a następnie dzięki ulgom, choćby rodzinnej, otrzymują zwrot tych pieniędzy. Podatek zostaje więc wyzerowany. - Dwudziestu milionom Polaków rząd oddaje to, co wcześniej zabrał lub zabiera to, co dał. Rząd działa też przy okazji jako kosztowny, nieudolny, ale przymusowy pośrednik przy zbieraniu składek na ubezpieczenie chorobowe - podsumowuje szef Centrum im. A. Smitha.
DWP WCZEŚNIEJ
2002 rok: 24 czerwca, 2003: 28 czerwca, 2004: 24 czerwca, 2005: 22 czerwca, 2006: 24 czerwca, 2007: 16 czerwca.
Robert Gwiazdowski, prezes Centrum im. Adama Smitha

20 mln podatników nie wnosi do budżetu ani złotówki. Emeryci, renciści i pracownicy "budżetówki" (nieposiadający dodatkowych dochodów), płacą podatek wirtualny, gdyż sprowadza się on do wypłacania im świadczeń przez państwo.