Ostatnia decyzja Europejskiego Banku Centralnego bez wątpienia odbije się na ratach kredytów walutowych.
Więcej o 25 pkt. bazowych, a konkretnie?
EBC, kierowany przez Jean-Claude Trichet'a, podwyższył stopy procentowe o 25 pkt.
bazowych do 4,25 procenta.
W sytuacji, gdy np. spłacamy kredyt w wysokości 300 tys. zł, (wzięty na 360 miesięcy), podwyżka stóp procentowych o 25 pkt. bazowych w Eurolandzie, oznaczałaby dla posiadacza kredytu nominowanego w euro - wzrost miesięcznej raty o 36,5 zł.
Jeśli chodzi o posiadaczy kredytów w popularnych szeryfach, ewentualny wzrost stopy Libor CHF może zaowocować podniesieniem raty o około 44 zł w niektórych bankach - w zależności od indywidualnych warunków umowy kredytowej.
Stopa Libor CHF>/b>
Na podstawie stopy Libor CHF polskie banki obliczają oprocentowanie kredytów udzielanych w szwajcarskiej walucie.
- Polacy stoją dziś przed ogromnym dylematem, czy zadłużać się w złotym czy w walutach obcych - komentuje Paweł Majtkowski, ekspert z firmy doradczej Expander.
- Ponieważ koszt kredytu w rodzimej walucie znacząco ostatnio wzrósł, nasi rodacy masowo biorą kredyty w walutach. Zdecydowana większość to kredyty we franku szwajcarskim, tylko nieznaczna ich liczba udzielana jest w euro, dolarze lub jenie.
Dlaczego frank jest popularniejszy od euro?
Przede wszystkim dlatego, że jest tańszy.Rata kredytu - 300 tys. zł na 30 lat - we franku jest o prawie 340 zł niższa.
- Natomiast ryzyko kursowe związane z tymi walutami, jest podobne. Kursy franka i euro są ze sobą związane, czyli ryzyko polskiego kredytobiorcy wynika głównie z możliwości zmiany kursu złotego wobec tej pary walut - dodaje Paweł Majtkowski.
Marże w euro są wyższe, bo euro nie jest popularne
Marże dla kredytów w euro są wyższe niż dla franka. To efekt niskiej popularności tych kredytów, a co za tym idzie, mniejszej konkurencji między bankami.
W przypadku kredytów we frankach, klient może uzyskać marżę na poziomie 0,8-1,2 pkt proc. Natomiast w przypadku euro będzie to od 1,08 do nawet ponad 2 pkt. proc.
