Czesław Łoś ze Słońska Dolnego pod Ciechocinkiem najpierw kupił kucyka, jak zapewnia: dla swojej wnuczki. Potem zaczął się zastanawiać, co dalej.
- Zrobiłem sanki, potem dwukółkę, potem zacząłem przyzwyczajać Kubę (to imię kuca, zwierzak ma siedem lat - dop. red.) do ulicznego ruchu i gwaru, kolejny krok to dorożka - opowiada pan Czesław. - Oczywiście dostosowałem ją do rozmiarów Kuby.
Dorożka Czesława Łosia to miniatura prawdziwego pojazdu. Jej właściciel sam ją wykonał, według własnego pomysłu i z różnych dostępnych materiałów. Następnie zarejestrował się i zaczął wozić turystów i kuracjuszy na równi z dużymi konnymi pojazdami.
- Dorożką chcą przejechać się i dorośli, i dzieci - zapewnia. - Nie jeżdżę codziennie, a jak już to dwie-trzy godziny dziennie, bo kucyk się męczy. Ludzie często robią mu też zdjęcia. Kuba to światowy kucyk.
Czesław Łoś wozi turystów po Ciechocinku już drugi rok.