W bydgoskim oddziale Agencji Rynku Rolnego kontrolerzy sprawdzają czy nie zatrudniano urzędników po znajomości.
Przypomnijmy. Poprzedni dyrektor bydgoskiego oddziału ARR - Adam Koc podał się do dymisji po dziennikarskiej prowokacji. Uwierzył, że w sprawie pracy dla syna "naszego człowieka" dzwoni do niego przedstawiciel ministerstwa rolnictwa a to był dziennikarz TVN-u. Adam Koc zgodził się pomóc. W sidła dziennikarzy wpadł też dyrektor oddziału ARR w Białymstoku. Teraz w obydwu oddziałach trwają szczegółowe kontrole (w pozostałych wyrywkowe). Urzędnicy sprawdzają, czy zatrudniano zgodnie z prawem.
- Po zakończeniu kontroli w Bydgoszczy ogłosimy konkurs na stanowisko dyrektora - powiedziała Iwona Ciechan z ARR.
Obowiązki dyrektora w bydgoskim oddziale pełni na razie Kamila Pietrzak, która była dotąd zastępcą dyrektora.