Monika Tomkiewicz mieszka w starej kamienicy przy ulicy Toruńskiej 10 w Inowrocławiu. Wprowadziła się tu w zeszłym roku. Ma małe dziecko, więc choćby ze względu na nie chcieliby, aby w ich mieszkaniu było ciepło. Nie może jednak korzystać z pieca kaflowego. - Jak rozpaliliśmy w nim ogień, u sąsiadki zaczęło się kopcić. To istny koszmar - opowiada Monika Tomkiewicz.
Interwencja strażaków
Problemy z kominem mają także inni mieszkańcy kamienicy. - Przed świętami Bożego Narodzenia jedna sąsiadka zaczadziła mieszkanie drugiej. Była tutaj straż pożarna i wprowadziła zakaz korzystania z komina do czasu, aż kominiarz dopuści go do użytkowania - opowiada pani Monika.
Z jej relacji wynika, że część mieszkańców nie respektuje tego zakazu. - Ta zima jest bardzo mroźna. Ile można ogrzewać mieszkania korzystając z piecyków elektrycznych? To jest bardzo kosztowne. Zgłaszaliśmy ten problem w administracji i przedstawicielowi właściciela kamienicy. Za każdym razem obiecywano nam, że przyjdzie do nas kominiarz. Czekamy i marzniemy - opowiada Monika Tomkiewicz.
Cug w kominie
Kamienica jest prywatna. Adam Urbański, przedstawiciel właściciela powiedział nam, że problemy z kominem są tu od dawna.
- Problem polega na tym, że trzy rodziny na własną rękę kilka lat temu zrobiło sobie centralne ogrzewanie. Z tego powodu część mieszkańców nie ma cugu w kominie - tłumaczy pan Adam. Zapewnia, że chciał w kamienicy założyć wszystkim mieszkańcom centralne ogrzewanie. - Chciałem to zrobić na własny koszt. Nie zgodzili się na to - opowiada.
Zapewnia, że problem mieszkańców postara się rozwiązać jak najszybciej. Obiecuje, że w czwartek kamienicę odwiedzi kominiarz, który przeprowadzi inwentaryzację. Sprawdzi, w jaki sposób piece w mieszkaniach są powpinane do komina.
- Wcześniej nie mógł tego zrobić ze względu na potężne mrozy - tłumaczy. Następnie kominiarz stosowne instrukcje przekaże zdunowi, który ma tak połączyć piece z kominem, by można było z nich normalnie korzystać.