Podczas dotychczasowych wykopalisk przy Kaskadzie, archeologom udało się odnaleźć między innymi pozostałości po piwnicach XIX-wiecznych kamienic. Niedawno jednak badacze natrafili na jeszcze ciekawsze znaleziska. Dotarli do piwnic po kamienicach, pochodzących prawdopodobnie z XVI-XVII wieku. W piwnicach archeolodzy znaleźli wnęki, które służyły prawdopodobnie do wstawienia łuczywa czy świec, używanych do oświetlania pomieszczeń.
- Gdyby okazało się, że fragmenty piwnic pochodzą z XVI wieku, trzeba zrobić wszystko, by je zachować - mówi Anna Siwiak, archeolog i kierownik prac przy Kaskadzie.
- Czekamy teraz na specjalistów od wojewódzkiego konserwatora zabytków, którzy dokładnie obejrzą mury i ocenią ich stan. W przypadku niektórych cegieł czas zrobił swoje i te po prostu się kruszą.
Archeolodzy przyznają, że odkopane mury są niezwykle widowiskowe. Niestety, większość podziemnych znalezisk jest zakopywanych. Tymczasem w wielu miastach na świecie, m.in. w Izraelu, Peru, Meksyku oraz w Polsce, m.in. w Krakowie ciekawe odkrycia mogą podziwiać turyści. Jest to możliwe dzięki montowaniu specjalnych szyb, przez które można oglądać na przykład fragmenty murów. W Bydgoszczy pojawił się też podobny pomysł. Jakiś czas temu planowano odsłonić podziemną część zburzonej przez hitlerowców zachodniej pierzei, a jej pozostałości prezentować pod szklaną posadzką. Koncepcja jak na razie nie doczekała się realizacji.
O podobne rozwiązanie zapytaliśmy Adama Sowę, który zbuduje kamienicę przy Mostowej. - Jesteśmy otwarci na takie rozwiązania. Będziemy starali się opracować koncepcję, żeby odpowiednio połączyć nowoczesność z historią, oczywiście jeśli będzie to możliwe technicznie - zapewnia Sowa. - Nie jestem co prawda historykiem, ale jednocześnie nie jestem wrogiem historii. Najlepszym przykładem jest piwnica w mojej restauracji przy Mostowej. Często goście właśnie tam koniecznie chcą siedzieć - dodaje.
Tymczasem wiadomo, że w budynku, który stanie w miejscu Kaskady, będzie można podziwiać znaleziska archeologów znalezione przy Mostowej, m.in. drewniane konstrukcje, buty, naczynia czy militaria z XIV-XVI wieku. Przedmioty są teraz konserwowane w Toruniu i Biskupinie, a za prace zapłacił właśnie Adam Sowa.
Zagadką pozostaje jedynie, kiedy w miejscu Kaskady ujrzymy nowy budynek. - Teraz wszystko w rękach radnych, czekamy na plan zagospodarowania przestrzennego. Architekci Bulanda i Mucha pracują nad projektem. Sama budowa powinna nam zająć około 2 lat - informuje Adam Sowa.