Po raz pierwszy na lotnisku w Lisich Kątach startował w zawodach Marcin Skalik. - Przylecieliśmy z Częstochowy. Na naszej Cessnie 152 startowali także, w kolejnej turze, koledzy z Warszawy i Lublina - objaśnia junior Aeroklubu Częstochowskiego - stwierdzamy, że macie tu bardzo ładny teren do nawigacji. Lokalizacja lotniska jest znakomita. Korzystne jest bliskie sąsiedztwo lotnisk posiadających utwardzone pasy startowe - Torunia, Bydgoszczy czy Gdańska.
Ojciec Marcina Skalika - Włodzimierz to utytułowany pilot samolotowy, indywidualny mistrz świata w lataniu precyzyjnym z 1988 r, trzykrotny wicemistrz świata, brązowy medalista Światowych Igrzysk Lotniczych w Turcji. To tylko niektóre jego wielkie sukcesy. Dziś już wyczynowo nie lata, jedynie służbowo lub dla przyjemności.
- Właśnie robi licencję samolotową moja mama! Czasem jej pomagam, podpowiadam - uśmiecha się Marcin - z kolei mój brat zaczął szkolenie szybowcowe, ale zrezygnował. Nie ciągnie go specjalnie do lotnictwa.
To początek przygody, na wyniki mam czas
Marcin Skalik z kolei może zawsze liczyć na cenne rady ojca, jak radzić sobie podczas podniebnych zmagań. Na co zwracać uwagę. - Fakt, że mam ojca - mistrza świata, pozytywnie motywuje - podkreśla - i zachęca do osiągania coraz lepszych wyników, na które przecież mam czas. Dopiero zaczynam swoją przygodę z lotnictwem sportowym, ale wyznaczam sobie cele. W tym roku chciałbym stanąć na podium mistrzostw Polski juniorów, pod koniec czerwca w Jeleniej Górze. Z czasem może znajdę się w kadrze narodowej.
Z powodzeniem łączy sport i studia w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Krakowie. W wolnym czasie lubi pływać, pograć w piłkę, albo - w pokera.
Ojciec 23-letniego Marcina Chrząszcza z Wrocławia - Zbigniew to aktualny mistrz świata w rajdach samolotowych. Zdobył złoto MŚ aż cztery razy! Startuje w załodze z Januszem Darochą. Takie sukcesy ojca dopingują syna. Marcin deklaruje: - Będę musiał dorównać ojcu.
Jak się już bawić w lotnictwo, to do końca.
Marcin Chrząszcz z Wrocławia, wicemistrz Polski juniorów, zająłby w grudziądzkich zawodach 2. miejsce, gdyby nie zawiódł rejestrator lotu
(fot. FOt. MARYLA RZESZUT)
Jest w Polsce grono młodych pilotów, robiących szybkie postępy. Mamy w roku 7 imprez typowo treningowych. Niestety, nie możemy się skonfrontować z kolegami z innych państw, bo jeszcze nie jesteśmy w kadrze, do której dostać się trudno.
Marcin ma na swoim koncie pierwszy sukces: wicemistrzostwo Polski juniorów w 2008 r. Aw zawodach w Grudziądzu rywalizował z wieloma doświadczonymi seniorami. Osiągnął świetny wynik, dający mu drugie miejsce, tylko że... zawiódł rejestrator lotu!
- Trudno, pech - wcale nie rozpaczał - ale zawody to dla nas głównie spotkanie towarzyskie w gronie, które lubi to samo. Ucieczka od codzienności. Starsi koledzy zawsze służą radą. Jest znakomita atmosfera. Sprzyjająca rozwojowi. Chciałbym w mistrzostwach kraju juniorów zdobyć tym razem złoto.
Młodzi polscy piloci gościli już na zawodach czeskich rówieśników. Teraz wybierają się z rewizytą. Sprawdzą się w międzynarodowej stawce.
- Jeśli się chce być profesjonalistą, trzeba się sprawdzać w zawodach i mieć kontakt ze światowym lotnictwem. Stworzyliśmy w internecie nową stronę www.zawodysamolotowe.pl, aby przekazywać informacje, co dzieje się w lotnictwie sportowym - dodaje Marcin Chrząszcz. , wyrosły w rodzinie lotniczej. Jego mama była szybowniczką, zdobyła nawet tytuł wicemistrzyni Europy. A 12-letni brat Marcina chce być... strażakiem.
Marcin w wolnych chwilach - zwłaszcza zimą - lubi jeździć na nartach. Jednak latem czas poświęca tylko lotnictwu.