O fiasku rozmów z firmami, które chciały kupić Polmos pisaliśmy wczoraj. Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdził, że upadłość z układem może być dobrym rozwiązaniem dla toruńskiej firmy.
- Mamy nadzieję, że prywatni kontrahenci będą w stanie dojść do porozumienia w sprawie przyszłości spółki, bo to od nich zależy wynik postępowania przed sądem. Jeśli nie zgodzą się na odroczenie albo umorzenie części zadłużenia, wrócimy do opcji upadłości z likwidacją - mówił wczoraj Wewiór.
- Do nas nie dotarła informacja, że prywatyzacja się zakończyła - twierdzi Gerard Czaja, prezes Polmos Toruń. Dodaje, że w związku z tym rozmowy z kontrahentami wciąż trwają, ale nie są prowadzone w kontekście upadłościowym. - Nad sobą mam właściciela zakładu i muszę stosować się do jego poleceń - mówi Czaja.
Tymczasem jeszcze w tym tygodniu ma zapaść wyrok sądu upadłościowego - Na razie nie mogę powiedzieć, jaka będzie decyzja, bo byłoby to wróżenie z fusów. Sąd zapozna się z dokumentacją, która została uzupełniona w ostatnim czasie i wtedy będzie decydować - mówi sędzia Mariusz Trela z toruńskiego sądu.