- Mnie ten problem na szczęście nie dotyczy.Przygotowałem się do sytuacji, że może być mniej zleceń - zdradza "Pomorskiej Józef Sarnecki, dyrektor generalny spółki Uni-Tech w Bydgoszczy. Firma zatrudnia 80 osób.
- Kiedyś produkowaliśmy tylko konstrukcje stalowe. Gdybyśmy na tym stanęli, dziś nie mógłbym spać spokojnie. Jednak poszedłem w innym kierunku, w usługi z branży energetycznej, a ta dziś ma się całkiem nieźle - oddycha z ulgą Sarnecki. - Miałem szczęście! Wiem jednak, że inne regionalne firmy nie są w tak komfortowej sytuacji. Urwał się rynek zleceń.W wielu naszych przedsiębiorstwach kończą się stare kontrakty. Ich szefowie zainwestowali w nowoczesne maszyny, które teraz stoją i nie pracują. Banki nie chcą pożyczać pieniędzy. W tej sytuacji tworzą się zatory płatnicze: nie ma na ZUS i, niestety, na pensje dla pracowników.
To, że z wypłatą wynagrodzeń na czas jest coraz gorzej potwierdzają statystyki Państwowej Inspekcji Pracy. Ostatni raport mówi o sześciokrotnym wzroście liczby takich przypadków. W pierwszym kwartale ub.r z tego tytułu poszkodowanych było w całym kraju 3 tys. osób. W tym samym okresie br. już 19 tys. Nastąpił też blisko dwukrotny wzrost kwoty niewypłaconych należności - z 17 do 32 mln zł. - To ogólnopolskie dane, na Kujawach i Pomorzu nie jest aż tak źle - twierdzi Beata Gołębiewska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Podczas ostatnich kontroli stwierdziliśmy 78 takich przypadków, o tej porze w zeszłym roku 64.
Jednak wysokość niewypłaconych na czas wynagrodzeń wzrosła u nas z 393 tys. zł do aż 1,723 mln zł.
Apel głównego inspektora pracy
Pogłębiające się trudności ekonomiczne stwarzają poważne problemy dla pracodawców i pracowników. Ich konsekwencją jest coraz częściej niewypłacalność, ograniczanie zatrudnienia, a nawet upadłość. Zwracam się z apelem o przestrzeganie przepisów o wypłacie wynagrodzeń i innych świadczeń wynikających ze stosunku pracy! Na bieżąco monitorujemy to, co się dzieje na rynku i jesteśmy przygotowani do różnych form oddziaływania. Zobowiązałem jednostki PIPdo wszechstronnej pomocy prawnej, zarówno pracownikom jak i pracodawcom, także w sytuacji, gdy przedsiębiorca posiada problemy finansowe.
Zapytaliśmy kujawsko-pomorskich przedsiębiorców, członków BCC, jaki ich firmy radzą sobie w czasie kryzysu - obejrzyjcie film.
