Jezioro Nowe słynie z wspaniałego położenia, w samym środku lasu w Suchatówce (gm. Gniewkowo). Jest to też akwen specyficzny. Na wiosnę jest w nim tyle wody, że wypływa ona rwącą rzeczką w kierunku dużego zbiornika przeciwpożarowego, a dalej do Zielonej Strugi. Latem woda znika nie tylko z rzeczki, ale i ze znacznej części jeziora. Słowo znika, nie jest tu przypadkowe. Okazuje się bowiem, że dno leśnego akwenu tworzą przepuszczalne warstwy, które nie są w stanie zatrzymać wody.
Wędkarze się buntują
Od kilku lat jeziorem opiekują się wędkarze z Gniewkowa. Przede wszystkim zarybiają akwen. Z niepokojem obserwują, jak jezioro zamienia się w bajoro, a z braku wody giną ryby.
- Zdajemy sobie sprawę ze specyfiki jeziora. Wiosenną wodę można jednak zatrzymać na dłużej, pod warunkiem zamknięcia zasuw w urządzeniach melioracyjnych - dodaje Kubicki. W ub. r. wędkarze wybudowali z worków z piaskiem niewielką zaporę, która miał zatrzymać części uciekającej rzeczką wody. Weszli jednak w konflikt ze spółką wodną.
Członkowie PZW są przekonani, że odpowiednie utrzymanie urządzeń i rowów melioracyjnych mogłoby w pewnym stopniu zmniejszyć ubytki wody w Jeziorze Nowym. Liczą też na realizację inwestycji zaplanowanych przez Nadleśnictwo Gniewkowo.
Dna uszczelnianie
Jezioro w Suchatówce jest nie tylko oczkiem w głowie wędkarzy. Jego walory krajobrazowe już wiele lat temu docenili turyści. Z myślą o jednych i drugich w teren ten zamierza inwestować Nadleśnictwo Gniewkowo. Rok temu z jego inicjatywy w pobliżu akwenu powstały specjalne wiaty z miejscami do siedzenia i stolikami.
Leśnikom marzy się też, żeby wokół jeziora wybudować trasę spacerową. Przede wszystkim chcą jednak podjąć się innego kosztownego przedsięwzięcia. - Woda ucieka przede wszystkim dnem. Dlatego planujemy uszczelnić je specjalnymi matami. Mamy nadzieję, że zadanie to wykonamy z wsparciem Unii Europejskiej - usłyszeliśmy w nadleśnictwie. Uszczelnianie dna planowano na rok bieżący. Przeszkodą okazał się jednak kryzys.
To trzeba zrobić
Nadleśnictwo wspiera gmina Gniewkowo. - W okolicach Suchatówki pojawia się coraz więcej nowych mieszkańców, którzy szukają spokoju. Liczymy, że będzie się tam rozwijać agroturystyka. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by ratować jezioro - zauważa Adam Roszak, burmistrz Gniewkowa.
Władze gminy popierają starania nadleśnictwa. - Kryzys na pewno pokrzyżował plany. Po cichu liczymy jednak, że leśnicy zrealizują swoje plany - dodaje Roszak.