Iwona K. miała być przesłuchana w poniedziałek, poprosiła o zmianę terminu na wczoraj. Stawiła się w prokuraturze na umówioną godzinę i została przesłuchana w charakterze podejrzanej. - Postawiliśmy Iwonie K. zarzuty przywłaszczenia 114 tys. 534 zł, które były pieniędzmi członków kasy pożyczkowej pracowników oświaty od końca lat 90-tych do grudnia 2008 r. - mówi zastępca prokuratora rejonowego Mirosław Orłowski. - Wcześniej pani została przesłuchana. Przyznała się do kradzieży, powiedziała, że pieniądze przeznaczyła na wydatki związane z leczeniem.
Iwona K. rzeczywiście była chora. Przez wiele lat leczyła się na ciężką chorobę nowotworową. Nie wiadomo jednak, czy pieniądze z kasy trafiały na leczenie, czy też jest to tylko linia obrony Iwony K. Jedno wiadomo na pewno. Trzeba będzie ustalić dokładną kwotę, która zginęła z kasy. To będzie zadanie biegłego z zakresu księgowości. Porówna kartoteki członków z informacjami o pożyczkach im udzielanych. - Prawdopodobnie kwota będzie większa niż te 114 tys. zł zł - mówi Orłowski.