Pierwsze zwolnienia dotknęły już toruński zakład odzieżowy Torpo. Pracownicy boją się kolejnych.
W Torpo pracuje aktualnie około 400 osób, ale już wkrótce załoga zostanie zmniejszona. Pracownicy obawiają się, że będzie to spowodowane wcześniejszym odrzuceniem przez nich etatów i przejścia do Agencji Pracy Tymczasowej. Prezes firmy, Jan Kucharski, nie ukrywa, że sytuacja w Torpo pogorszyła się. - Niestety, kryzys uderzył również w tę branżę - wyjaśnia.
Tymczasem sytuacja na rynku pracy w kujawsko-pomorskiem nieznacznie się poprawiła. Liczba bezrobotnych zmalała o 3 tys. Jest to spowodowane mnogością ofert pracy sezonowej.