Próbowałeś już otworzyć firmę w jednym okienku? Podziel się z nami swoimi wrażeniami...
Tak, jak wtedy, gdy z wielką pompą uruchamiano "jedno okienko", również wcieliłam się w osobę, która chce zarejestrować firmę. Co się od tego czasu zmieniło? Nic!
Pomożecie? Pomożemy, ale...
- Chciałabym otworzyć sklep odzieżowy. Słyszałam, że już nie trzeba iść samemu ani do ZUS, ani do urzędu statystycznego, ani do skarbówki. Że w "jednym okienku" załatwię wszelkie formalności, to prawda? - pytam w Referacie Działalności Gospodarczej Urzędu Gminy w Grudziądzu.
- To się tylko tak pięknie nazywa! - pada szczera odpowiedź. - I tak będzie pani musiała iść do tych urzędów.
- Tak? A słyszałam, że wystarczy wypełnić w gminie formularz rejestracyjny. I, że wy mi w tym pomożecie!
- Oczywiście, że pomożemy go wypełnić, ale wyłącznie na pani odpowiedzialność. Jeśli skarbówce się nie spodoba, nie będzie w tym naszej winy!
- A gdybym jednak zaryzykowała, co powinnam do was dostarczyć?
- Nic..., to znaczy REGON.
Po chwili olśnienie: - Ale przecież pani jeszcze nie ma REGONU?
- Zgadła pani, nie mam.
- W takim razie radzę najpierw przejść się po urzędach. Po co ma pani ryzykować? Zresztą tak będzie najbezpieczniej!
Więcej przeczytasz w dzisiejszym, papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej