https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kompromis pod warunkiem

(bas)
Rozmowa z Wojciechem Jaranowskim przewodniczącym Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Szkolnictwa Wyższego.

- Organizacja, której pan przewodniczy, ostro broni Gimnazjum numer sześć. Czy nie dzieje się tak dlatego, że pańska związkowa zastępczyni pracuje w tej właśnie szkole?
- Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Bronimy wszystkich nauczycieli i wszystkich miejsc pracy. Proszę pamiętać, że ja reprezentuję ponad czterystu członków oświatowej "Solidarności", zatrudnionych w różnych placówkach. Zresztą pani, o której mowa, jest już w takim wieku, że może iść na emeryturę.

- Może, ale nie idzie?
- Sam ją namawiam, by została, przynajmniej do czasu wyjaśnienia, co stanie się z "szóstką".

- Jak to się ma do deklaracji, że zależy wam, by do zawodu mieli szerszy dostęp młodzi absolwenci wyższych uczelni?
- Wszystko zależy od proponowanych warunków. W Koninie na przykład nauczycielom, osiągającym wiek emerytalny, zaproponowano dwunastomiesięczne odprawy. Wielu skorzystało, zaś ich miejsce zajęli młodzi.

- Przy okazji sporów o Gimnazjum numer sześć, wiele miejsca poświęca się konieczności znalezienia pracy dla wszystkich pracowników. Dlaczego? Przecież to taki sam rynek zatrudnienia, jak w innych zawodach, gdzie nikt nikomu niczego dożywotnio nie gwarantuje. Dobrzy zostają, słabi odchodzą.
- Cóż, jesteśmy grupą ludzi wykształconych, mamy do spełnienia ważną społecznie rolę. A poza tym jestem związkowcem i moim zadaniem jest troszczyć się o tę właśnie grupę zawodową.

- Nie widzi pan możliwości kompromisu w sprawie "szóstki"?
- Jasne, że widzę. Pod warunkiem, iż będzie zatrudnienie dla pracowników tego gimnazjum i że placówka ta zostanie przeznaczona na cele oświatowe.

- Na przykład?
- Na przykład na Liceum Akademickie, czy na filię Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Nie wykluczam, że komisja do spraw restrukturyzacji szkół, analizująca sytuację we włocławskiej oświacie, przedstawi inny, ciekawy pomysł.

- A propos pomysłów. Nadal chce pan odwołać wiceprezydenta Arkadiusza Horonziaka?
- To nic osobistego. Wniosek w tej sprawie jest hasłem, sygnalizującym nasze niezadowolenie.

ROZMAWIAŁA BARBARA SZMEJTER

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Onufry
Mario jesteś w błędzie. W czasach PZPR za taki szantaż to Jaranowski nie tylko nie broniłby świętych krów, ale pewnie pasłby krowy na rowie, zwyczajne. Czy wśród bezrobotnych tylko nauczyciele mają wyższe wykształcenie? Zdejmij Pan te różowe okulary i popatrz trzeźwo na szóstkę. Sam pan w jednym z oświadczeń napisał ile jest etatów a ilu jest nauczycieli. Nauczycieli było znacznie więcej od etatów. Więc niech pan przestanie opowiadać głupoty o wychowaniu młodzieży. Uczycie jak kombinować aby dorobić do etatu albo emerytury dla miernych ale wiernych (wolnych związkowców). Niech pan sobie przypomni pańskie zachowanie za czasów ministra Giertycha. Dobrze się stało, ze w tej sprawie to związki mogą tylko pogadać a nie decydować.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska