Zatapianie wraku w Piechcinie
Jacht, który zatopiono w sobotę, ma 12 metrów długości, 3,5 szerokości i waży 6,5 tony.
- Jacht przez blisko 20 lat stał przy ulicy Przemysłowej w Bydgoszczy. Niszczał w krzakach - wyjaśnia Jurek. - Pewnego dnia wypatrzyłem go, a firma Atlas, na zapleczu której stał, przekazała mi go.
Statek przewieziono do Piechcina, gdzie został zatopiony. - W akcji brali udział strażacy z Piechcina - relacjonuje Jurek. - Wykorzystali specjalną motopompę, za pośrednictwem której wlali do środka jachtu 12 ton wody. Po około 20 minutach zatonął.
Teraz łódź stoi na głębokości 14 metrów. - Na szczęście nie przechyliła się podczas zatapiania. Stoi pionowo, dzięki czemu będzie atrakcyjniejsza dla nurków - tłumaczy Maciej Jurek.