Pani Anna przeżyła szok, gdy poszła do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, żeby zapytać, dlaczego nie dostała zasiłku, który przyznano jej na początku lipca. O takie świadczenie ubiegała się pierwszy raz. Dostarczyła wszystkie wymagane dokumenty i urzędnicy uznali, że wsparcie jej się należy.
Poinformowano ją, że pieniądze dostanie przed 1 sierpnia. - Codziennie sprawdzałam stan konta i coraz bardziej się niepokoiłam, bo kasy nie było - opowiada. W końcu postanowiła osobiście zapytać pracowników MOPR, co jest powodem opóźnień w wypłacie. - Właśnie wtedy powiedziano mi, że
nie dostałam pieniędzy, bo nie żyję!
Zupełnie nie rozumiem, jak mogli się tak pomylić! - denerwuje się włocławianka. Nie potrafi także pojąć, jak to możliwe, że skoro figuruje jako martwa, wydano jej decyzję o przyznaniu zasiłku. - To jakiś absurd! Czy tam panuje aż taki bałagan?- zastanawia się.
Edyta Mokra, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej ds. świadczeń rodzinnych przekonuje, że ta przykra pomyłka nie jest wynikiem niekompetencji urzędników. Przyznaje, że pani Anna złożyła wniosek o ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych przedkładając konieczne dokumenty: akt urodzenia dzieci, zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego oraz dowód osobisty. Urzędnicy na ich podstawie mieli pełne prawo wydać decyzję o przyznaniu świadczenia.
Problem pojawił się później. MOPR każdego miesiąca nalicza zasiłki w swoim elektronicznym systemie OTAGO, powiązanym z elektronicznym systemem ewidencji ludności Urzędu Miasta. - Z uwagi na fakt, iż w elektronicznym systemie ewidencji ludności ta osoba figurowała jako zmarła, w systemie OTAGO, ściśle bazującym na danych Urzędu Miasta, wypłata nie została uwzględniona - wyjaśnia dyrektor Mokra. Tego nie zauważył pracownik MOPR, który przygotowywał listy wypłat. - Nie miał możliwości zweryfikowania danych - dodaje dyrektorka.
Sytuacja pani Anny została już wyjaśniona, a błąd naprawiony. Zdaniem kobiety duża w tym zasługa "Pomorskiej". - Dopiero po waszej interwencji otrzymałam telefon z ratusza. Poinformowano mnie, że zmienili dane - zapewnia włocławianka.
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie Maria Ignatowska obiecała, że nasza Czytelniczka otrzyma zasiłek już dziś. Formą rekompensaty za długie oczekiwanie na świadczenie będzie możliwość odbioru pieniędzy bezpośrednio w kasie ośrodka.