Najbardziej palne nadleśnictwa:
Najbardziej palne nadleśnictwa:
- Włocławek - 58 pożarów
- Dobrzejewice - 25 pożarów
- Solec Kujawski - 23 pożary
- Żołędowo - 21 pożarów
- Bydgoszcz - 19 pożarów.
Od kilkunastu dni deszcz najwyżej pokropił nasze województwo. Pokrywa glebowa w lasach jest sucha.
- Przez cały lipiec odnotowaliśmy tylko 4 pożary lasu, a w sierpniu było ich już 8 - podaje Mateusz Stopiński rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
Gdy jest susza lasy palą się jak zapałki. W kwietniu i maju tego roku, gdy przez dwa miesiące prawie w ogóle nie padało, leśnicy zanotowali 222 pożary!
A teraz? Nie ma jeszcze zakazu wstępu do lasu. Aby taki ogłosić wilgotność podłoża w lesie nie powinna o godz. 9 rano przekraczać 10 proc. przez 5 kolejnych dni - Zakaz wstępu to jednak nie zawsze najlepsze rozwiązanie - mówi rzecznik. - Trudno jest taki zakaz wyegzekwować np. w leśnictwach przymiejskich. A poza tym, to właśnie ludzie, którzy las odwiedzają często alarmują nas o zagrożeniach.
I, niestety, to ludzie najczęściej powodują pożary. Co drugi (dokładnie 56 proc.) - celowo. - Niestety, zdarzają się przypadki podpaleń przez osoby z zaburzeniami psychicznymi, ale są i tacy, którzy podkładają ogień na złość leśnikom - mówi Stopiński.
Co dziesiąty pożar wynika z nieostrożności dorosłych. - W tym roku nie mieliśmy natomiast ani jednego pożaru od wyładowań atmosferycznych.
Są miejsca, gdzie pali się zdecydowanie częściej niż gdzie indziej.
Rzadko pali się natomiast w Borach Tucholskich. - Na przykład w nadleśnictwach Woziwoda i Rytel w tym roku nie było ani jednego pożaru - podaje Stopiński. - Podobnie w nadleśnictwie Lutówko, niedaleko borów.