Z potencjalnym inwestorem wójt wybrał się na przejażdżkę po gminie. W oko wpadł mu teren w Trzebczyku.
- Na razie wszystko jest na etapie uzgodnień - mówi Mieczysław Misiaszek, wójt gminy Kijewo Królewskie. - Ta firma ma w Niemczech dużo zakładów, a swoje przedstawicielstwo założyła też w Polsce. Mam nadzieję, że zakład w naszej gminie powstanie i ze źródeł odnawialnych produkować będzie prąd. Działa to tak, że ze zwożonych materiałów roślinnych, podczas rozkładu uwalnia się energia cieplna, która jest przetwarzana na energię elektryczną, a następnie sprzedawana do sieci - dwa megawaty.
Firma chciałaby kupić od gminy dwa hektary ziemi.
- Pewnie wystarczyłby hektar, ale nie chcą mieć w pobliżu żadnego sąsiedztwa, aby uniknąć kłopotów - dodaje wójt. - Wprawdzie nie jest to zakład śmierdzący, choć jest odór gdy odpady się rozkładają, ale umieszczone są w trzech zamykanych zbiornikach. Do tego zbudują radiogazownię, chcą też zrobić drogi dojazdowe.
Inwestor ma gotowe projekty, musiałby tylko wykonać projekt adaptacyjny i uzyskać pozwolenie na budowę w Starostwie Powiatowym.
- Przeszkód nie przewiduję - zatwierdzi Mieczysław Misiaszek. - Martwię się jedynie, by nie wybrali innej gminy. W firmie zatrudnienie znalazłoby pięć osób.
Wójt podkreśla, że firma byłaby gotowa przyjmować odpady ulegające rozkładowi z Chełmna.
- Chodzi na przykład o pozostałości roślinne, skoszone trawy - i nic by to Chełmna nie kosztowało - zaznacza wójt.