Przekreślona litera "L" na niebieskim tle z podpisem "Zakaz wjazdu dla pojazdów nauki jazdy", nie jest nowym znakiem drogowym, którego będą musieli się uczyć na pamięć kursanci. Takiego drogowskazu bowiem nie ma w rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
- Mam jednak nadzieję, że znak odstraszy instruktorów i kursantów nauki jazdy, którym zdarza się uszkadzać przy parkowaniu inne samochody - mówi kierowca, któremu "nauka jazdy" uszkodziła wóz.
Jeśli jednak jakiś instruktor poprowadzi swojego kursanta na parking, nie grozi mu żaden mandat. - Parking przy Pruszyńskiego jest prawdopodobnie prywatny. Właściciel może postawić sobie na nim co chce - mówi Marek Mitura, naczelnik grudziądzkiej "drogówki". - My możemy karać jedynie za nie stosowanie się do znaków z rozporządzenia ministerstwa i tylko na drogach publicznych.