Ponad 300 wiernych pikietowało w poniedziałek 26 października pod kościołem p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu. Parafianie żądają wyjaśnień odwołania księdza proboszcza. Twierdzą, że jego zniknięcie ma związek z nierozliczonymi rachunkami.
- Jesteśmy oburzeni tą sytuacją - denerwują się wierni.
W poniedziałek spotkali się z przedstawicielem kurii. Okazało się, że proboszcz został odwołany na własną prośbę. Powodem miały być jego problemy ze zdrowiem. Zastąpić ma go wkrótce duchowny z innej toruńskiej parafii.