Dwa lata temu, kilka dni przed sylwestrem, radni zafundowali sobie podwyżkę diet. Spotkało się to z dużym oburzeniem mieszkańców Inowrocławia. Na fali tej złości wypłynął pomysł radnych Jacka Olecha i Andrzeja Kieraja, by wyjść z inicjatywą uchwałodawczą w sprawie obniżenia uposażeń radnych.
Potrzebowali poparcia jeszcze czterech rajców. Znaleźli tylko jednego. Był nim Zdzisław Błaszak. To za mało, by móc skierować pod obrady sesji uchwałę o obniżce diet. Pomysł więc upadł.
- Ciągle chodziło mi po głowie, by wrócić do tej uchwały i podjąć kolejną próbę zmiany. Zacząłem ją analizować i porównywać z wysokością diet, jakie otrzymywałem. Nagle dotarło do mnie, że nastąpiła ogromna pomyłka. Radni co najmniej od dwóch lat pobierają o kilkaset złotych większe diety niż powinni - opowiada radny Jacek Olech.
Złe obliczenia?
Z jego analizy wynika, iż ratusz błędnie wylicza sumę pieniędzy, jakie należą się radnym. Olech powołuje się na rozporządzenie, z którego wynika, iż rajca z miasta wielkości Inowrocławia nie może otrzymywać miesięcznie więcej niż 2064 zł. W uchwale sprzed dwóch lat radni uznali, iż przewodniczący będzie otrzymywał 75 proc. maksymalnej wysokości diety, wiceprzewodniczący i przewodniczący komisji - 55 proc. tej kwoty, radni zasiadający w więcej niż jednej komisji - 40 proc., a pozostali - 35 proc.
Gdy zastosuje się ten przelicznik szybko okaże się, że przewodniczący RM zamiast 1987 zł miesięcznie, powinien odbierać 1548 zł. Tymczasem wiceprzewodniczący pobierali o 322 zł za dużo, a zwykli radni - o 205 zł. Razem ratusz wypłacił im o ponad 100 tys. zł więcej niż powinien.
Te rewelacje radny ogłosił na wczorajszej sesji. Teraz czeka na odpowiedź prezydenta. - Albo udowodni mi, że nie mam racji albo spowoduje, że pieniądze nieprawnie wypłacone wrócą do budżetu. To na panu prezydencie ciąży obowiązek wyrównania ewentualnych strat. Radny będzie mógł pomóc w tej spłacie, ale to będzie jego indywidualna decyzja - mówi Olech i zapewnia, że pierwszy jest gotów zwrócić 5 tys. zł, które wypłacono mu - jak twierdzi - niezgodnie z prawem.
Kontrola w urzędzie
- Jeżeli popełniony został błąd w tym zakresie, to zostanie on poprawiony - zapewnia Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta. Przypomina, że to nie prezydent wypłaca diety radnym, tylko Urząd Miasta na podstawie listy przygotowanej przez urzędników.
Prezydent zarządził kontrolę przez audytora urzędu. - Jeśli informacje podane przez radnego się potwierdzą, odpowiedzialne za to osoby poniosą konsekwencje służbowe - zapewnia pani rzecznik. Wyniki kontroli mają być znane za kilka dni.