Mimo obaw, dla byłych pracowników bydgoskiego Domaru Boże Narodzenie zapowiada się dobrze. Pieniądze wypłaci Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
Syndyk zapewnia
- Do świąt wszyscy byli pracownicy Domaru otrzymają zaległe należności z tytułu wypłat pensji i odpraw. Zostali już o tym powiadomieni listownie. To duża kwota, ale jej wysokości nie ujawnię publicznie - wyjaśnia Gizela Eckert - Kurczewska, syndyk upadłej firmy.
Pani syndyk dodała, że sytuacja uspokoiła się. Przed jej biurem przy ul. Szajnochy 4 w Bydgoszczy nie ma już kolejek byłych pracowników, którzy chcieli dowiedzieć się, kiedy otrzymają zaległe pieniądze.
Należności naliczone będą do 3 listopada tego roku, zatem na dzień przed ogłoszeniem upadłości Domaru. Pieniądze pochodzą z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w Warszawie.
Świadczenia z tytułu zwolnień lekarskich - to także duża suma - wypłacone zostaną może nawet dziś.
Wielkie liczenie
Przedsiębiorstwo nie prowadzi jeszcze wyprzedaży znajdującego się w magazynach majątku, bo nie ma takiej zgodny od sędziego-komisarza. Ta zostanie wydana, gdy swą pracę zakończą komisje inwentaryzacyjne. Wciąż spisywane są tysiące pozycji majątku ruchomego.
Nie wytrzymał konkurencji
Domar działał w branży RTV AGD. Nie wytrzymał silnej konkurencji i na przełomie września i października tego roku zlikwidował całą sieć placówek w Polsce (46 sklepów).
Wnioski o ogłoszenie upadłości Domaru złożyły Daewoo Electronics i Whirlpool - najwięksi wierzyciele, którzy twierdzili, że bydgoska firma jest niewypłacalna. Sąd Gospodarczy w Bydgoszczy przyznał im rację i 4 listopada ogłosił upadłość spółki.
