Więcej informacji gospodarczych przeczytasz na stronie
www.strefabiznesu.pomorska.pl- Śledztwo dotyczy działania na szkodę Krajowej Spółki Cukrowej - wyjaśnia Artur Krause z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Szczegółów sprawy zdradzić nie może.
Informacje, jakie uzyskaliśmy z naszych źródeł wskazują na to, że CBA wyjaśnia sprawę współpracy KSC z siedlecką firmą handlującą cukrem.
Pod koniec października wspominał o niej w interpelacji (skierowanej do ministra skarbu) poseł Eugeniusz Kłopotek. Nawiązał do niedawnych zmian w składzie rady nadzorczej i zarządu KSC, gdy stanowisko w zarządzie stracił wówczas także Marcin Lewandowski (34-letni torunianin, w KSC podlegały mu m.in. handel).
Wrażenie posła
"(...)odnoszę wrażenie, że dokonano czystki kadrowej, wymiatając niepokonanych wobec niektórych poczynań prezesa spółki, członków RN i zarządu" - czytamy w poselskiej interpelacji. "W tym przekonaniu utwierdza mnie m.in. taki sygnał, iż obecny prezes usilnie zabiega o ponowne nawiązanie współpracy w zakresie handlu cukrem z firmą Cukrohurt sp. z o.o. z Siedlec, z którą w 2004 r. współpracę zerwano, gdyż układała się ona po prostu źle, o czym świadczą procesy karne wytoczone Cukrohurtowi przez KSC. Te zabiegi prezesa nie były akceptowane przez niektórych członków rady nadzorczej i zarządu, ponieważ uznawali je za szkodliwe dla spółki(...)"
Marcin Lewandowski tak na naszych łamach komentował swoje odwołanie: - Starałem się wyeliminować z łańcucha pośredników, którzy zabierali nam część marży, ale właśnie pod tym względem różniliśmy się z prezesem KSC.
Pewność zarządu spółki
Wczoraj zarząd KSC wydał oświadczenie. Napisał w nim m.in., że "wszelkie dotychczasowe działania Zarządu Spółki były prowadzone z największym poszanowaniem obowiązującego prawa oraz w interesie Krajowej Spółki Cukrowej S.A.
Potwierdzeniem tego stanu rzeczy mogą być wyniki kontroli prowadzonych przez m.in. Najwyższą Izbę Kontroli, Agencję Rynku Rolnego, czy uznane jednostki certyfikujące, którym cyklicznie poddawana jest KSC S.A. Pragniemy podkreślić, iż Spółka zawsze wychodziła z ww. kontroli bez zarzutów.
Podobnie było w przypadku postępowań prokuratorskich, dotyczących polityki handlowej realizowanej jeszcze przez poprzednie Zarządy Spółki oraz działań związanych z procesem restrukturyzacji - one również zakończyły się odmową wszczęcia postępowania z braku podstaw lub umorzeniem". Poza tym zarząd "jest pewien, że również obecne działania funkcjonariuszy CBA i prokuratury potwierdzą, iż Spółka prowadzi w pełni przejrzystą i ekonomicznie uzasadnioną politykę handlową".
Tylko poszerzają rynki
Pewne jest też to, że wspomniana siedlecka firma handluje cukrem wyprodukowanym w zakładach Krajowej Spółki Cukrowej.
Aleksandra Paulska, rzecznik KSC wyjaśniła współpracę z tą firmą: "została zainicjowana w ramach poszerzania dotychczasowego rynku zbytu poprzez dotarcie do klientów, z którymi Krajowa Spółka Cukrowa S.A. nie współpracowała, a także jako jeden z elementów promowania marki "Polski Cukier" poprzez sprzedaż cukru w opakowaniach KSC S.A. na nowe rynki".
- Nie obawiam się śledztwa, bo nie mam niczego do ukrycia - powiedział nam Andrzej Zawadzki, prezes Cukrohurtu. - Nie mieliśmy żadnej sprawy karnej z KSC tylko jedną gospodarczą. Konflikt zakończył się w 2005 roku. A fakt, że prezes spółki - Marcin Kulicki - pochodzi z Siedlec w niczym nam nie pomaga, a wręcz utrudnia, bo powoduje niezdrową atmosferę.