Kolęda
Kolęda
W Polsce popularne określenie wizyty duszpasterskiej proboszcza lub osoby go reprezentującej (np. wikariusza) w domach parafian. W Kościele katolickim wizyta taka wymuszona jest prawem kanonicznym. Ksiądz ma obowiązek poznawania wiernych, ich problemów i korygowania ich. Kolęda ma za zadanie dać błogosławieństwo rodzinie na nadchodzący rok.
- Daję 20 zł. Jestem studentką i nie mam za wiele w portfelu, a 2 lata temu nie dałam nic. Ksiądz odwiedził mnie niespodziewanie. Spędził ze mną około 40 minut. Pomodliliśmy się, porozmawialiśmy. Zostawił u mnie płaszcz i poszedł do sąsiadów - mówi Marta, studentka Kulturoznawstwa.
Mówi się "co łaska", ale nie oszukujmy się niektórzy księża mają sprecyzowane oczekiwania. - Ostatnim razem ksiądz od razu po modlitwie zajrzał do koperty. Było w niej 20 zł i spytał się, dlaczego tak mało - mówi Norbert, który od tamtej pory nie otwiera księdzu drzwi.
Zdarza się, że księża nie biorą kopert, nawet jeżeli leżą na stole, dopóki nie zostaną im podane do ręki. Czas wizyty też jest różny. Trwa od kilku minut do godziny. Ceny darów wahają się od 20 zł do 100 zł za wizytę, ale zdarzają się hojniejsi.
- To wszystko zależy od kapłana i jak długo zostanie. W tamtym roku miałem ekspresową wizytę duszpasterską. Ksiądz odmówił modlitwę, odhaczył nas w zeszycie, skasował 50 zł i wyszedł - opowiada Pan Władysław, a pani Alicja dodaje - Któregoś roku był u mnie duszpasterz, który wziął kopertę, schował 100 zł do saszetki a kopertę mi oddał, żebym miała na następny raz.
Proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Białymstoku, ks. Tomasz Zubrycki mówi, że u niego nie ma wyznaczanych stawek. - Datki nie są obowiązkowe. Kto chce to daję pieniądze, kto nie chce to nie daje. Jak już ludzie wręczają datki to jest to 20 zł, 50 zł, 100 zł. Całość przekazywana jest na budowę kościoła. Zdarza się oczywiście, że dawane są też pieniądze księdzu za posługę kapłańską, za całoroczne starania - dodaje.
W parafiach rozpoczął się sezon bożonarodzeniowych wizyt duszpasterskich. Tradycja dawania pieniędzy księdzu po kolędzie nie tylko może przysłonić sens spotkania, ale również stać się elementem społecznej presji.