Wizja katastrofy
www.pomorska.pl/inowroclaw
Więcej aktualnych informacji z Inowrocławia znajdziesz również na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
Potwierdziły się nieoficjalne informacje "Gazety Pomorskiej". Zdaniem naukowców z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika kopalnia tłoczy do Gopła wodę, w której wielokrotnie przekroczone są normy zawartości manganu i żelaza! Biolodzy z poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza twierdzą, że doprowadzi to do zakłócenia ekosystemu Gopła!
Badania zlecił Związek Gmin Zlewni jeziora Gopło. - Wyniki są przerażające - mówi Tadeusz Gawrysiak, burmistrz Kruszwicy. - Wraz z Greenpeace i grupą niezależnych naukowców złożyliśmy uzupełnienie skargi na działalność kopalni do Komisji Europejskiej.
Kopalnia się broni
- To jest ewidentna nieprawda! - ripostuje Arkadiusz Michalski, główny inżynier ochrony środowiska Kopalni Węgla Brunatnego "Konin" w Kleczewie. - Skład wody analizowany jest przez akredytowane laboratorium. To niemożliwe, żeby zawartość żelaza i manganu była przekroczona. Nawet jeżeli na innych odkrywkach zdarzały się przekroczenia, to nie o tyle! W każdej chwili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może przyjechać i pobrać próbki do badań.
- Jako przedstawiciel Greenpeace towarzyszyłem naukowcom przy pobieraniu próbek - mówi dr Leszek Pazderski, chemik z toruńskiego UMK. - Badania zostały wykonane metodą rekomendowaną przez Ministerstwo Ochrony Środowiska. Zawartość manganu i żelaza w wodzie jest wielokrotnie przekroczona. Na dodatek na wejściu Gopła jest więcej manganu i żelaza niż na wyjściu w Kruszwicy. Oznacza to zamanganowienie i zażelazowienie jeziora. Zapraszaliśmy przedstawicieli kopalni do udziału w badaniach, ale nie byli tym zainteresowani.
Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego "Przyjezierze" przypomina, że już trzy lata temu przestrzegał, że nowa odkrywka zagrozi Gopłu i zniszczy okoliczne jeziora. - Pytam, gdzie są służby odpowiedzialne za środowisko? Czy wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska uwzględniały tylko badania kopalni? To byłby skandal! Na zlecenia kopalni został przygotowany raport środowiskowy, a naukowcy znaleźli w nim mnóstwo błędów! Wszystkie ekspertyzy i memoranda trafią do Komisji Europejskiej.
Kopania od kilku miesięcy wypompowywuje wodę z terenu przyszłej odkrywki "Tomisławice". Robi to cały czas kilkadziesiąt pomp głębinowych. Wody trafiają do rzeki Pichna, następnie do Noteci, by wreszcie wpłynąć do Gopła.
Zatrzymać pompy!
Działacze z Greenpeace złożyli właśnie wniosek do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Poznaniu o doprowadzenie do natychmiastowego wstrzymania zrzutu skażonych wód do Gopła i wystąpili do marszałka województwa wielkopolskiego z wnioskiem o wszczęcie procedury cofnięcia pozwolenia wodno-prawnego na zrzut wód.
- Nasza skarga została oparta na wynikach badań wód oraz ocenie wpływu projektowanej odkrywki na obszary Natura 2000 wykonanych przez dwa niezależne zespoły naukowców - informuje Magdalena Zowsik, koordynatorka kampanii "Klimat i energia" w polskim Greenpeace. - Badania wykazały, że zawartość żelaza w wodach kopalnianych przekracza od 8 do 190 razy maksymalne dopuszczalne polskim prawem stężenie, a ilość manganu od 200 do 800 razy wielkość podaną przez inwestora w raporcie środowiskowym.
Zdaniem Greenpeace kopalnia łamie polskie i unijne prawo.