https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Architektura: Nad Brdą raczej Manhattan niż skansen [wideo]

Maciej Czerniak, <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a>, tel. (52) 32 63 142
Projekt Anny Malec, architekta SARP pokazany na wystawie w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.
Projekt Anny Malec, architekta SARP pokazany na wystawie w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy. Maciej Czerniak
- Brda jest dla Bydgoszczy ważniejsza, niż Wisła dla Krakowa - mówi architekt Lech Zimowski. - Wykorzystajmy to i budujmy nad rzeką.

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Projekt Anny Malec, architekta SARP pokazany na wystawie w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.
Projekt Anny Malec, architekta SARP pokazany na wystawie w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy. Maciej Czerniak

Projekt Anny Malec, architekta SARP pokazany na wystawie w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.
(fot. Maciej Czerniak)

- Brda jest dla Bydgoszczy ważniejsza, niż Wisła dla Krakowa - mówi architekt Lech Zimowski. - Wykorzystajmy to i budujmy nad rzeką.

Czy bydgoskie Śródmieście może się zmienić nie do poznania, a jednocześnie zachować swój charakter? Czy budować wieżowce i wielopiętrowe budynki biurowe w sąsiedztwie naszego Starego Miasta?

- Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem kontrastów, nawet jeśli chodzi o budowanie w sercu bydgoskiej starówki - mówi prof. Robert Baryłkowski, architekt Wyższej Szkoły Gospodarki.

Jego wczorajszy wykład poprzedził warsztaty planowania przestrzeni śródmiejskiej, w których uczestniczyli studenci WSG.

- Bydgoszcz ma wielki skarb, jakim jest rzeka przepływająca przez samo centrum miasta - mówi prof. Lech Zimowski, założyciel kierunku architektury i urbanistyki w uczelni przy ulicy Garbary 2. - Pochodzę z Poznania. Osoby, które nie znają bliżej tego miasta, często się nawet dziwią, że leży on nad Wartą. Ta rzeka tylko zahacza o peryferia Poznania. Tymczasem Brda jest osią całego Śródmieścia.

Lech Zimowski idzie dalej w swoich porównaniach: - Kraków ma swoją wstęgę Wisły. Na jednym jej brzegu jest Wawel, na drugim - jeden z instytutów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wisła jest tam tylko symbolem. A w Bydgoszczy rzeka fizycznie ukształtowała centrum miasta. To daje ogromne pole popisu młodym, bydgoskim architektom, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym zawodem.

Studenci pracowali wczoraj w kilkuosobowych grupkach. Mieli do dyspozycji plan miasta, papier, taśmę klejącą i przybory kreślarskie.

- Wieżowce w centrum? Mały Manhattan nad Brdą? Nie, może lepiej nowy park? - uczestnicy warsztatów sypali pomysłami, pochylając się nad mapami Bydgoszczy.

Jeszcze przed rozpoczęciem zajęć w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej studenci szukali inspiracji u doświadczonych kolegów po fachu. Wczorajsze warsztaty nazwane przez organizatorów "Archiprezą" były podsumowaniem wystawy projektów polskich architektów, którzy tworzą za granicą. Na ścianach Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej wisiały m.in. prace Anny Malec, absolwentki architektury Politechniki Krakowskiej. Były to projekty szklanych wieżowców i nowoczesnych placów w Budapeszcie i w miastach Holandii.

- Znalazły się tu również prace krakowskich studentów - mówi Anna Jawień, projektantka zrzeszona w Stowarzyszeniu Architektów Polskich. - Najciekawszym, ale też surrealistycznym pomysłem, jest projekt budowy nad krakowskim rynkiem kopuły, na której mogłoby powstać nowe osiedle.

Robert Baryłkowski daleki jest od przeszczepiania takich idei na grunt bydgoski, zaznacza jednak:

- Nie jestem też zwolennikiem architektury naśladującej dawne style. Nawet w zabytkowych częściach włoskich miast powstałych w XIII w. widać sąsiedztwo starych i nowszych nurtów. Tym bardziej powinniśmy zwracać uwagę na to, czy projektowany budynek będzie stanowił nowy akcent w otoczeniu. Zatem, nowoczesna zachodnia pierzeja na Starym Rynku? Jestem jak najbardziej za tym.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

...
Oco chodzi? Jak na polskie warunki wyglądają nieżle
k
karapsiara
to mój dziadek
u
utu
Profesorowie w wielu sprawch równiez bywają zwykłymi głupcami ,niestety!!Przejdż się gościu po Dworcowej,Grunwaldzkiej ,Gdańskiej,Chodkiewicza tam zobaczysz dopiero cuda,nie wiadomo z jakiej epoki ,pewnie wojennej.
Uwielbiam takie bredzenie na zamówienie!!
Jeszcze tylko "obwodnica"S5 przez środek rynku do kompletu ohydnej ślizgawki,nowoczesność jak cholera!!!
No może jeszcze gdzieś w obwodzie "metropolitarna" spalarnia śmieci ,żeby był właściwy "nowoczesny" klimat!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska