www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Straznicy pobili Sławomira Okońskiego trzy lata temu w czerwcu. Siłą wyciagnęli go z samochodu, w którym siedział. Podejrzewali, że mężczyzna odpowiada za rozbicie szyb wystawowych na Starówce. Później okazało się, że zgłoszenie było fałszywe - szyb nikt nie wybił. Jeden ze strażników wykręcił i złamał torunianinowi rękę.
Sprawa trafiła do sądu, który uniewinnił Sławomira Okońskiego. Mężczyzna wniósł jednak nową sprawę - tym razem o odszkodowanie - i ją wygrał.
Teraz straż miejska będzie musiała zapłacić mężczyźnie 23 tys. zł i odsetki, które narosły od 2008 roku - bo wtedy torunianin wniósł sprawę do sądu.
Municypalni nie komentują na razie decyzji sędziego. - Dopóki nie dostaniemy pisemnego uzasadnienia wyroku, pozostanie on bez komentarza - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu.
Więcej w czwartkowym wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej".