https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy zmusili wodociągowców do poprawek na Fordońskiej

(bog)
Archiwum
Trzy tygodnie potrwa usuwanie fuszerki i utrudnienia na głównej drodze w Fordonie.

Kup Gazetę Pomorską przez sms

Kup Gazetę Pomorską przez sms

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Roboty dotyczą końcowego odcinka Fordońskiej - od wiaduktu przy Ametystowej do Magazynowej - gdzie jeszcze kilka tygodni temu prace kanalizacyjne. I choć zlecone przez bydgoskich wodociągowców roboty już dawno się zakończyły, to wciąż wiele kontrowersji budzi stan odnowionej nawierzchni.

- Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ostatecznie nie przyjął odbioru robót i wymusił na ich wykonawcy poprawki sfatygowanej nawierzchni - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski z biura prasowego Urzędu Miasta w Bydgoszczy. Podkreśla też, że w tym przypadku inwestorem są Miejskie Wodociągi i Kanalizacja, a nie ZDMiKP.

Robotnicy pojawią się znów na Fordońskiej w najbliższą sobotę. Niestety, według zapowiedzi znikną z niej dopiero po trzech tygodniach. Jednak tym razem prace na całym odcinku podzielono na kilka etapów. - Związane z nimi utrudnienia dla kierowców będą więc minimalne - zapewnia Kosiedowski.
Udostępnij

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~Bydgoszczanin~
W dniu 29.05.2010 o 12:54, Gostek napisał:

Oj Panie Drzewiecki, czyżby pieniążki z dotacji Unii Europejskiej na przebudowę systemu wodno-kanalizacyjnego się skończyły? Za dużo się do kiermany wzięło ? Ale pupil Pana Dombrowicza za obecnej kadencji ma tyłek bezpieczny. Zobaczymy co będzie jak się zmienią władze, zobaczymy jak trzeba będzie się rozliczyć z pieniążków z UE, głowy polecą.Panie "bydgoszczanin", firma która przeprowadza roboty na ulicy Inwalidów jest zobowiązana do położenia nowej nawierzchni tylko i wyłącznie w tych miejscach które rozkopała, jak również do odbudowy terenu który został zniszczony w czasie prowadzenia prac w danym miejscu. Wodociągi tylko zlecają pracę wykonawcy.


Ul.Inwalidów była wylana asfaltem na całej swojej długości.Zalanie tylko wykopanych dziur spowoduje,że będziemy jeżdzili
po wybojach.Nie znam przypadku,żeby w Bydgoszczy ulica po wodociągach była tak samo równa jak przed ich wejściem.
Obym był złym prorokiem,ale ma być położony asfalt na całej długości ulicy Twardzickiego w Fordonie.Zobaczycie państwo,
że niedługo po tej inwestycji wejdą na nią wodociągi i ją rozryją.W naszym popierdzielonym Kraju nic nie można zrobić raz
a dobrze,ponieważ żaden urzędas nie odpowiada za swoje pomylone decyzje.
G
Gostek
Oj Panie Drzewiecki, czyżby pieniążki z dotacji Unii Europejskiej na przebudowę systemu wodno-kanalizacyjnego się skończyły? Za dużo się do kiermany wzięło ? Ale pupil Pana Dombrowicza za obecnej kadencji ma tyłek bezpieczny. Zobaczymy co będzie jak się zmienią władze, zobaczymy jak trzeba będzie się rozliczyć z pieniążków z UE, głowy polecą.

Panie "bydgoszczanin", firma która przeprowadza roboty na ulicy Inwalidów jest zobowiązana do położenia nowej nawierzchni tylko i wyłącznie w tych miejscach które rozkopała, jak również do odbudowy terenu który został zniszczony w czasie prowadzenia prac w danym miejscu. Wodociągi tylko zlecają pracę wykonawcy.
~bydgoszczanin~
A dlaczego mają być poprawki?Uważam,że cała jezdnia powinna być na nowo wylana asfaltem.Robienie łat na wykonanych
wykopach,niczego nie zmieni.Zrobią tak,że podczas odbioru wszystko będzie cacy,a potem jak zwykle.Raz wyżej,raz niżej.
Gdyby ci głupole nie wozili swoich tyłków służbowymi samochodami,to wtedy na pewno by przypilnowali "fachowców" od
Drzewieckiego.Ciekawe jak będzie wyglądała ulica Inwalidów po twórczej robocie ekipy Drzewieckiego.
s
sdfg
Prawda jest taka , że wszystkie naprawy jezdni po robotach wodociągowych itp. są źle wykonane ! Wstawiane łaty czy też fragmenty asfaltu położone są albo wyżej albo niżej względem nieuszkodzonej jezdni. Wystarczy jeździć samochodem aby się przekonać , że nigdy te poprawki nie są dobrze zrobione. !!!
p
podatnik
Za fuszerki wod-kanu zapłacą wszyscy bydgoszczanie .Dombrowicz z prezesem S. Drzewieckim już zapowiedział ,że będą dalsze podwyżki wody i ścieków .Dla nich to nic nie oznacza ,bo Dombrowicz w tym roku "zarobił" (zabrał z naszych podatków z miejskiej kasy) 30 tys więcej niż w poprzednim.Drzewiecki zarabiający 30 tys. miesięcznie pewnie dostał jeszcze więcej.
Za "wspaniałą" robotę i dokopywanie bydgoszczanim podwyżki im sie przecież należą ,a jakość wody coraz gorsza.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska