To w krótkim czasie druga śmierć młodego człowieka w nurtach zdradliwej wody. Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o tragicznej śmierci 15 -letniego Eryka z Minikowa, który utonął w jeziorze w Samsieczynku (gmina Mrocza). Jego śmierć była szokiem dla kolegów z Gimnazjum nr 4, szkoły do której chodził i zawodników oraz trenerów Czarnych Nakło, klubu w którym z sukcesami grał w piłkę.
Przedwczoraj po południu policjantom z KPP w Nakle zgłoszono kolejne utonięcie na terenie powiatu nakielskiego. Tym razem tragedia rozegrała się blisko Nakła, w stawie w Trzeciewnicy.
- Akwen jest za wsią, po lewej stronie drogi krajowej nr 10, oddalony jakieś 300 metrów od niej - informuje pan Sławomir, jeden z mieszkańców. - Nigdy nie widziałem przy nim plażowiczów, bo to raczej staw rybny. Zwykle korzystają z niego wędkarze - tłumaczy.
Z ustaleń policji wynika, że dwóch młodych chłopców kąpało się w stawie. Jeden z nich, który nie umiał pływać, wszedł w zagłębienie dna i zaczął się topić. Drugi nastolatek próbował wyciągnąć go z wody, lecz nieskutecznie. Po kilku chwilach topiący się zniknął pod wodą i już nie wypłynął.
-Na miejsce tragedii natychmiast skierowani zostali policjanci, strażacy i pogotowie ratunkowe. Strażacy wyłowili ciało 16-latka, podjęto reanimację, która okazała się bezskuteczna, chłopiec zmarł - relacjonuje przebieg akcji ratowniczej sierżant Edyta Nadolna, p.o. oficera prasowego KPP w Nakle dodając, że nakielscy policjanci pod nadzorem prokuratora wciąż ustalają okoliczności i przyczyny tragedii.
Z naszych ustaleń wynika, że chłopcy byli kuzynami. 16-latek który utonął, był mieszkańcem Nakła, absolwentem Gimnazjum nr 3 w Nakle. Młodszy, który ocalał uczy się w Gimnazjum nr 4 w Nakle.
Służby ratownicze apelują o rozwagę. Upały powodują, że szukamy ochłody nad wodą. Korzystajmy z niej jednak rozsądnie, by nie doszło do kolejnych tragedii.