Serwis Turystyka
Serwis Turystyka www.pomorska.pl/turystyka
Wszystko płynie Młynówką i dalej - już rozrzedzone - przez Wyspę Młyńską kanałem Międzywodzie, gdzie dzieciarnia szuka ochłody w upalne dni.
Ścieki wypływają też spod studzienki nad wspomnianym kolektorem, a oznaczonej jako W-42.
Płyną do zatoki pomiędzy przyczółkiem mostów a dawną stocznią remontową (brzeg Wyższej Szkoły Gospodarki). Przed laty zaczynał się tu stary Kanał Bydgoski.
Teraz jest to zatoka niewyobrażalnego smrodu, wypełniona setkami ton błota, z którego ulatnia się bulgocząc siarkowodór.
Dziennikarz "Pomorskiej" odkrył kolektor w minioną sobotę płynąc z synem Tomaszem kajakami do Smukały.
Zbigniew Pałka, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy, jest początkowo zdziwiony: - Wszystkie kolektory nieoczyszczonych ścieków zostały już zlikwidowane, choć mogą się jeszcze zdarzać nielegalne zrzuty. Zgłoszony przez pana przypadek zaraz wyjaśnimy. Sam zbadam sytuację. W końcu z urzędu mam niedaleko - deklaruje. Wczesnym popołudniem szef wydziału wiedział już wszystko. Kolektor pod mostami Solidarności to relikt socjalizmu - dwupiętrowa konstrukcja, w której pomieszczono zrzut ścieków i wody deszczowej. Gdy kolektor się zatka lub płynie nim za dużo płynów, nieczystości przelewają się, trafiając bezpośrednio do Brdy.
Tak było w sobotę.
Nad Brdą raczej Manhattan niż skansen
Zdaniem Zbigniewa Pałki, tradycyjna przebudowa kolektora pochłonęłaby ogromne środki i zakłóciłaby komunikację drogową na ul. Focha. Jednak są nowoczesne, bezinwazyjne metody uszczelniania i takie powinny zastosować Miejskie Wodociągi i Kanalizacja. - Wodociągi powinny też oczyścić zatoczkę - uważa nasz rozmówca.
Stan Brdy jest monitorowany cały rok, zaś wyniki podawane do wiadomości w raporcie i aprobowane przez Radę Miasta.
Problemem są jeszcze zanieczyszczenia niesione przez zrzuty wody deszczowej, ale te zostaną wkrótce wyposażone w filtry oczyszczające wstępnie deszczówkę. Stan Brdy poprawi się po zakończeniu bagrowania miejskiego odcinka Kanału Bydgoskiego, na dnie którego od dziesięcioleci odkładały się nieczystości płynące Notecią i Górnym Kanałem Noteci.
Udostępnij