Grudziądz: W zajezdni MZK-tramwaje GT8 z Niemiec
- Nie wyobrażam sobie komunikacji bez tramwajów - twierdzi Karol Straszewski, który obserwuje pierwsze, próbne jazdy po mieście, białego tramwaju GT8. - Jeżdżą już po Grudziądzu od dłuższego czasu. Czas, by służyły pasażerom.
Jeszcze czekają w "stajni"
- Cierpliwości, już kończymy dostosowywanie niemieckich wozów do polskich wymogów. Pierwsze trzy są już praktycznie gotowe do wyjazdu na trasy, ale jeszcze poprawiamy zabudowę kabin motorniczych i różne detale techniczne - objaśnia Mirosław Wach, kierownik zajezdni MZK. - Ustawiamy precyzyjnie kasowniki. Także sami motorniczy muszą wprawić się w kierowaniu innym typem tramwaju. Właśnie odbywają jazdy próbne.
Nasza grudziądzka ekipa specjalistów od pojazdów szynowych w MZK, wykonała pionierską pracę, dostosowując niemieckie GT8 do polskich wymogów bezpieczeństwa. - Tramwaje zbudowane w 1976 r. jeździły w Niemczech według tamtejszych wymogów - tłumaczy Mirosław Wach - polskie, współczesne, są bardziej rygorystyczne. Taka przeróbka pod nasze wymogi byłaby szalenie kosztowna. Nasi fachowcy opracowali sposób o wiele tańszy, przy czym absolutnie wszystkie warunki bezpieczeństwa zostały spełnione. Miasto zaoszczędziło dzięki temu grube pieniądze.
Zaglądamy do wnętrza jednego z tramwajów GT8: widać, że wóz używany, ale komfort jazdy powinien być lepszy niż w dotychczasowych.
Warto wiedzieć, że motorniczy inaczej będzie sterował drzwiami. Właściwie, naciskając guzik, tylko da zezwolenie na otwarcie bądź zamknięcie drzwi przez pasażera.
Wyłącznie drugimi drzwiami, od strony motorniczego, będzie można wnosić wózki dla dzieci. Wtedy drzwi otwarte będą dłużej. Fotokomórka w drzwiach spowoduje ich natychmiastowe, powtórne otwarcie, jeśli pojawi się w nich człowiek lub jakiś przedmiot. Na drzwiach, którymi wprowadzać się będzie wózki, umieszczone zostaną znaki informacyjne.
Długie tramwaje bez problemu pokonują zakręty na trasach obu grudziądzkich linii 1 i 2.