Także zdaniem pasażerów w upalne dni jazda pojazdami MZK nie należy do najprzyjemniejszych.
- W kabinie kierowcy jest jeszcze gorzej, czytaj goręcej - twierdzi związkowiec Zygmunt Dondalski.
Zarzuty kierowców chłodno ocenia dyrekcja toruńskiego MZK: - jeśli zdarzają się takie przypadki, to występują one sporadycznie. - Jest to efekt usterek. Są jednak one szybko usuwane - tłumaczy Radiu GRA z-ca dyrektora miejskiego przewoźnika Piotr Rama.
A co wy o tym myślicie? Czy jechaliście kiedyś autobusem, w którym czuliście się jak w saunie? Czekamy na komentarze na naszym forum.
Czytaj e-wydanie »