Edmund Kapłoński to mistrz - jak twierdzi wielu - nie tylko intarsji.
Eda (tylko dla przyjaciół!) równie pięknie maluje. I to od czasu, gdy ukończył 10 lat. Jego pierwsza akwarela, kościół w Górze, jest tego dowodem. Obraz można zobaczyć w żnińskim Muzeum Ziemi Pałuckiej. Ale nie tylko. Zawisło tu wiele i obrazów, i prac malowanych drewnem - intarsji wypożyczonych z domu artysty bądź od znajomych i przyjaciół.
Zapraszał sekretarz Gierek
"Mości Kapłoński!" - fragment wiersza pod takim tytułem odczytał podczas uroczystości z okazji 50-lecia pracy twórczej Kapłońskiego (MZP Żnin) Zbigniew Zwierzykowski - kolega ze Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego: - Poznał go przed laty ten od "Pomożecie?" Sam Gierek - sekretarz, wszak znacie go przecież. Urzekła "Pierwszego" malarska intarsja. Malowanie drewnem, przecudowna pasja. Morze... białe żagle zatrzymane w biegu, śliczne krajobrazy, często z czapą śniegu. Wyrzekł raz - przybywaj do Szczyrku, kolego! Wiele cię tu spotka, nad wyraz dobrego... Znajdziesz tu natchnienie i państwa opiekę i znanym się staniesz dla wszystkich człowiekiem. Odmówił "Pierwszemu" - wolność lepsza bywa. Choć od tego zwykle... grosza nie przybywa".
Wieczny jak burmistrz i starosta
(fot. Fot. Iwona Woźniak)
Śmiał się "Eda" w muzeum i z dowcipów Tadeusza (Trucizny) Rucińskiego - naszego pałuckiego satyryka. - Wieczny będziesz, Edziu, jak ta Baszta na rynku i wiecznie nam panujący burmistrz i starosta!
Na otwarcie wystawy przyszło wielu. Był przedstawiciel marszałka województwa (członek Zarządu Bartosz Nowacki; wręczył czek od marszałka!), były władze powiatowe i gminna. Przyjechali przedstawiciele muzeum w Rogoźnie, Klubu Heros w Bydgoszczy (z najlepszymi życzeniami od środowiska fordońskiego), wreszcie wielka grupa przyjaciół - artyści z Grupy Plama's, członkowie Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego, przyjaciele - artyści ze Żnina i okolic oraz liczne grono znajomych. Był też, co dla jubilata niezwykle istotne - również Jego brat Stanisław.
Posypały się kwiaty, wiele pięknych życzeń i słów. Był i trzypiętrowy tort oraz głośne "Sto lat!"
Wspominał wnuczkę
Jubilat kilka razy powtarzał, że jest jedna osoba z jego rodziny, która przejęła po nim artystyczne uzdolnienia. A miał na myśli swoją wnuczkę Maję.
Kto reżyserem?
Zgromadzenie prac pana Edmunda wymagało sporo zabiegów. Należało odwiedzić wiele domów, a i przekonać artystę, które warto przewieźć i wyeksponować. Zadbał o to zespół pracowników ze żnińskiego muzeum z paniami Janką Terzyk i Marią Piechowiak na czele. Zresztą podczas jednego ze spotkań "Eda" powiedział do pani Janki: - Niech będzie. Ty jesteś reżyserem!