Tomasz Rega z Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący Rady Miasta, twierdzi nawet, że kampania wyborcza zaczyna się już drugiego dnia po zwycięskich wyborach.
Kiedy więc zaczęła się kampania obecnego prezydenta i jednocześnie kandydata na to stanowisko? Wielu za jej początek uznało wystąpienie Konstantego Dombrowicza na sesji we wrześniu 2008 roku. Prezydent mówił wtedy szeroko o swoich planach na najbliższe lata, wtedy też po raz pierwszy wspomniał o pomyśle zabudowy zachodniej pierzei Starego Rynku.
Im bliżej wyborów, tym prezydenta więcej. Kilka dni temu pisaliśmy na naszych łamach, że wysyła do mieszkańców pocztówki Bydgoszczy z lotu ptaka. Problem polega jednak na tym, że obrazek jest podretuszowany. Na Wyspie Młyńskiej można na przykład dostrzec bujną zieleń trawy, chociaż w rzeczywistości jej nie ma.
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Dombrowicz tłumaczył "Pomorskiej", że w ten sposób chce się rozliczyć z bydgoszczanami z minionej kadencji. Nie ukrywał zresztą, że kartka została nieco upiększona.
Konstanty Dombrowicz ostro ruszył też z kampanią w sprawie aquaparku. Przypomnijmy, że radni nie zgodzili się na udzielenie przez ratusz gwarancji 200-milionowego kredytu, który na budowę wodnego kompleksu musi wziąć spółka Aquapark Myślęcinek. W mieście pojawili się więc wolontariusze, którzy zbierają podpisy za parkiem wodnym. W akcję zostali też zaangażowani ratuszowi urzędnicy i pracownicy komunalnych spółek. Miasto wydało też specjalny numer poświęcony w całości aquaparkowi.
Niedawno na placu Teatralnym pojawiła się tablica z wizualizacją węzła przesiadkowego tramwaju do Fordonu.
Prezydent chwali się też publicznie każdą nową inwestycją - kilka dni temu na przykład placem zabaw na Wyspie Młyńskiej.
- Oczywiście, zaraz pojawią się pewnie opinie, że prowadzę kampanię wyborczą. Dzieci z tego co wiem, nie mają jednak prawa do głosowania - mówił z ironią Konstanty Dombrowicz.
- Prezydent próbuje czarować rzeczywistość - komentuje Tomasz Rega. - I tramwaj do Fordonu i aquapark mamy na razie tylko na papierze. W dodatku na promocję tych inwestycji prezydent wydaje publiczne pieniądze. Tak nie powinno być - dodaje.
Ostrzejszych słów używa Paweł Olszewski, poseł Platformy Obywatelskiej. - Prezydent składając puste obietnice wyborcze, tuszuje swoją nieudolność - mówi.
Zdaniem posła Olszewskiego, obecny prezydent ruszył ostro z kampanią, bo... przestraszył się kandydata PO, czyli Rafała Bruskiego. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Platforma Obywatelska wahała się, czy poprzeć w najbliższych wyborach Konstantego Dombrowicza. Teraz ma własnego kandydata i mocno krytykuje obecnego prezydenta.
Na rozpoczęcie kampanii Rafała Bruskiego będziemy musieli poczekać. - Najpierw musi być oficjalnie zarejestrowany jako kandydat - zastrzega Paweł Olszewski. Ostateczna decyzja o nominacji Bruskiego ma zapaść we wrześniu.
Pozostali kandydaci na prezydenta Bydgoszczy też nie ruszają jeszcze z kampanią. - Nie podjąłem jeszcze decyzji o terminie - wyjaśnia Jan Szopiński, kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Również jego zdaniem, ostatnie działania prezydenta Dombrowicza to ewidentnie kampania wyborcza. - Unia Europejska dając nam pieniądze na inwestycje, nie wymaga aż takiej reklamy - uważa Jan Szopiński. - A pieniądze można równie dobrze wydać na koncerty dla mieszkańców czy dofinansowanie jakiegoś festiwalu - dodaje.
Cisza na razie w obozie Prawa i Sprawiedliwości. Partia wciąż nie ma swojego kandydata do walki o fotel prezydenta Bydgoszczy. Może będzie to Kosma Złotowski, a może osoba nie związana z polityką.
Udostępnij