Komentujcie
Komentujcie
Na forach po meczu rozgorzała dyskusja, Bydgoszcz została nazwana nawet Europejską Stolicą Kultury... Fizycznej. Co o tym sądzicie?
Przypomnijmy. Zatrzymany pociąg, zniszczony przystanek autobusowy i stanowcza interwencja policji - takie sceny można było oglądać przed stadionem bydgoskiego Zawiszy. Już w trakcie meczu kibole stoczyli regularną bitwę z policją, która zakończyła się przerwaniem spotkania.
Tuż po rozpoczęciu meczu odezwali się bydgoscy kibole, którzy rozpętali regularną bitwę z policją. Sytuacji nie udało się opanować i w 42 minucie sędzia przerwał spotkanie. Z relacji świadków wynika, że zniszczono m.in. trybunę "B". Zaraz potem tzw. “młynowy" Zawiszy nakazał przez głośniki wszystkim fanom powrót do sektorów i po kilku minutach arbiter wznowił mecz.
W zamieszkach zostało rannych czterech policjantów. Według ich relacji agresja leży po stronie chuliganów Zawiszy i sympatyzujących z nimi kibolami ŁKS Łódź, którzy szczerze nienawidzą się z kibicami Widzewa.
Łącznie zatrzymano już sześć osób - trzy na stadionie i trzy poza jego terenem.
Po meczu Zawisza - Widzew. Są pierwsze kary dla kiboli - w zawieszeniu i grzywny
Kibice ŁKS-u- 20-letni Maciej W. i 25-letni Michał Ś z Łodzi - usłyszeli zarzut za przepychanki z policją. Obaj dobrowolnie poddali się karze. I choć jeden się z tego wycofał, to sąd i tak przeprowadził czynności. Dzisiaj (piątek) korzystając z tzw. przyspieszonego trybu, wydał kary - dwa lata w zawieszeniu na pięć dla młodszego z chuliganów i półtora roku w zawieszeniu na cztery lata dla starszego.
- Dodatkowo obaj zostali objęci dozorem kuratora przez cały czas obowiązywania kary. Muszą też zapłacić po 1000 złotych grzywny i tyle samo nawiązki dla poszkodowanych funkcjonariuszy - dodaje Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz-Północ. - Biorąc pod uwagę, że są to ludzie młodzi i wcześniej niekarani, to wyroki można uznać za wysokie - dodaje.
Czytaj e-wydanie »